1 liga: Sześć bramek w meczu GKS Tychy - Podbeskidzie Bielsko Biała
GKS Tychy i Podbeskidzie Bielsko Biała spotkały się w meczu 6 kolejki rozgrywek zaplecza piłkarskiej ekstraklasy. Obie drużyny stworzyły emocjonujące widowisko. Zgromadzeni na stadionie kibice obejrzeli sześć bramek, a wynik mógł się rozstrzygnąć w doliczonym czasie gry.
Dwie drużyny o punkty rywalizowały w
środku tygodnia. Mecz otwierający 6 kolejkę pierwszej ligi stan na
wysokim piłkarskim poziomie. Podbeskidzie po pierwszym zwycięstwie
nad Ruchem Chorzów chciało podtrzymać skuteczną grę w zdobywaniu
punktów w wyjazdowym spotkaniu z GKS-em Tychy. Spotkanie było
emocjonujące do ostatniej minuty. Miejscowi objęli prowadzenie już
w czwartej minucie. Gospodarze pokazali w tym meczu jak wykorzystywać
stałe fragmenty gry.
Podbeskidzie straciło pierwszego gola po
dośrodkowaniu z rzutu rożnego Ćwielonga. Piła trafiła na głowę
Fidziukiewicza i miejscowi mogli cieszyć się z pierwszej bramki.
Wynik mógł ulec zmianie przed przerwą. Goście po straconej bramki
nie zmienili swojej strategii. Podbeskidzie broniło się przed
atakami Tyszan, którzy próbowali podwyższyć rezultat strzałami z
dystansu. Swoich sił próbowali Łuszkiewicz oraz Ćwielong. Obie
próby nie znalazły drogi do bramki przeciwnika i gospodarze nadal
prowadzili różnicą tylko jednego gola. Goście aktywniej
zaatakowali dopiero pod koniec pierwszej połowy. W tym czasie ważnym
ogniwem drużyny był Sierpnia. W 42 minucie gospodarze zablokowali
strzał piłkarza Podbeskidzia, a trzy minuty później górale
przeprowadzili bramkową akcję. Wynik zmienił się po uderzeniu
głową Ilieva i dośrodkowaniu z bocznego sektora Moskwika.
Worek z
golami rozwiązał się w drugiej połowie. Skuteczniej zaatakowali
piłkarze górali. Rezultat zmienił się w 63 minucie. W tym czasie
Iliev zdecydował się na akcję środkiem boiska. Piłka ostatecznie
trafiła do Tomczyka, a ten pewnym strzałem pokonał bramkarza
gospodarzy. Podbeskidzie nie zwolniło tempa. Sześć minut później
przyjezdni strzelili kolejną bramkę. Górale akcje przeprowadzili
lewą stroną boiska. Niefortunna interwencja Łuszkiewicza sprawiła,
że górale prowadzili różnicą już dwóch bramek.
To jednak nie był ostatni akord piłkarskiej rywalizacji. GKS po raz kolejny miał znakomicie przygotowanych piłkarzy do wykonywania rzutów wolnych. Ich autorem okazał się doświadczony Ćwielong. W 84 minucie był piłkarz m.in. Ruchu Chorzów znakomicie obsłużył Bogusławskiego, a w doliczonym czasie gry sam wymierzył piłkarską sprawiedliwość doprowadzając do remisu 3:3. Wynik meczu mógł zmienić Sierpina. W ostatniej akcji spotkania piłkarz Podbeskidzia trafił w słupek. Ostatecznie po 90 minutach obie drużyny podzieliły się punktami dopisując kolejne oczko do ligowej tabeli. W najbliższej kolejce
6 kolejka I ligi 2017/2018
GKS Tychy – Podbeskidzie Bielsko Biała 3:3 (1:1)
Michał Fidziukiewicz 4, Łukasz Bogusławski 84, Piotr Ćwielong 90+2. Dimityr Iliev 45, Paweł Tomczyk 63, Adrian Łuszkiewicz – sam. 69.
Jeśli artykuł Ci się podobał, kliknij w reklamę na tej stronie. Pomoże mi to w utrzymaniu bloga, który tworzę.