Legia Warszawa po rozegraniu pierwszej części sezonu nadal ma szansę wywalczenia pierwszego miejsca w ligowej tabeli. Drużyna Vukovicia kolekcjonuje ligowe punkty, a ostatni komplet miał miejsce w meczu 18 kolejki wyjazdowego spotkania ze Śląskiem Wrocław. Czyste konto zachował utalentowany bramkarz wojskowych Radosław Majecki.

Śląsk Wrocław do meczu z Legią Warszawa przystępował z pięcioma zwycięstwami z rzędu na koncie oraz tylko dwoma porażkami w lidze. Wrocławski zespół w czasie ligowej rywalizacji miał szansę na poprawienie bramkowej i punktowej zdobyczy już w 8 minucie gry. W tym czasie arbiter wskazał na jedenasty metr po faulu Lewczuka na Gąsce. Majecki wyczuł intencję strzelającego, którym był słowacki pomocnik Robert Pich. Brak strzelonej bramki szybko zemścił się na wrocławskim zespole. Legia bramkową akcję przeprowadziła już w 14 minucie gry.

 Autorem trafienia po technicznym uderzeniu w dłuższy róg został Wszołek. Asysta była udziałem Karbownika, a przechwyt z lewej strony boiska zanotował Luquinhas. Legia kontrolowała przebieg boiskowych wydarzeń, a szansa na poprawienie bramkowego konta w pierwszej połowie miała miejsce w 36 minucie. Autorem bramki mógł zostać Gvilia, lecz gruziński pomocnik przegrał pojedynek z Putnockym po zagraniu od Kante. Tuż przed zakończeniem pierwszej połowy Kante trafił do siatki, ale jego gol nie został uznany, gdyż napastnik z Gwinei znalazł się na pozycji spalonej. Liczba celnych strzałów dla Legii wzrosła na początku drugiej połowy. W 53 minucie swoją okazję miał Martins zza pola karnego, lecz jego próbę pewnie obronił doświadczony bramkarz Śląska. Wynik powinien być wyższy w 58 minucie. Puntnocky dwukrotnie obronił uderzenie Luquinhasa. 

Pierwszy celny strzał w drugiej połowie dla piłkarzy Śląska pojawił się dopiero w 71 minucie. Bliski zmiany niekorzystnego wyniku był Samiec Talar po zagraniu z lewej strony boiska. Majecki nie dał się pokonać, a dwie minuty później Legia prowadziła różnicą dwóch bramek. Autorem trafienia został Kante, który umieścił piłkę pod poprzeczką po zagraniu od Niezgody i niepewnej interwencji Puerto we własnym polu karnym. Wynik meczu został ustalony na siedem minut przed jego zakończeniem. Trzeciego gola dla Legii strzelił głową z bliskiej odległości Luquinhas. Znakomitym dośrodkowaniem z prawej strony popisał się Wszołek, a piłkarze Legii do zakończenia meczu zachowali czyste konto i cieszyli się z piątego zwycięstwa na wyjeździe w bieżącym sezonie rozgrywek polskiej ekstraklasy.

18 kolejka ekstraklasy 2019/2020

Śląsk Wrocław – Legia Warszawa 0:3 (0:1)

Paweł Wszołek 14, Jose Kante 73, Luquinhas 83.

Jeśli artykuł Ci się podobał, kliknij w reklamę na tej stronie. Pomoże mi to w utrzymaniu bloga, który tworzę.