Ekstraklasa: Legia w pogoni za fotelem lidera

Dodano 15 marca 2018r, w Piłka nożna, przez misiek
Ekstraklasa: Legia w pogoni za fotelem lidera

W meczu 27 kolejki polskiej ekstraklasy spotkały się drużyny o różnych celach na zakończenie sezonu zasadniczego. Lechia Gdańsk marzy o pierwszym zwycięstwie w 2018 roku, a Legia chce wywalczyć pierwszą lokatę po 30 kolejkach. Obie drużyny spotkały się w walce o ligowe punkty. O wyniku zdecydowała druga połowa meczu.

Lechia Gdańsk jak na polskie warunki ma znakomitych piłkarzy mogących walczyć o Mistrzostwo Polski oraz tytuły najskuteczniejszych zawodników w polskiej ekstraklasy. Naszpikowana reprezentantami swoich krajów drużyna w bieżących rozgrywkach nie pokazuje drzemiącego potencjału. Częste roszady szkoleniowców nie pomagają w walce o pierwsze zwycięstwo w 2018 roku. Znakomity skład nie zapewnia ligowych punktów, a gdański klub musi bronić się przed spadkiem. W meczu 27 kolejki Lechia rywalizowała z Legią Warszawa. Mistrzowie Polski pokazali ofensywne możliwości stwarzając wiele bramkowych okazji. Pierwsza z nich miała miejsce już w 8 minucie gry. 

Goście przeprowadzili akcję środkiem boiska. Za rozegranie odpowiedzialny był Cafu. Piłka trafiła do Kucharczyka, a strzał pomocnika wojskowych został zablokowany. Chwilę później Legia powinna objąć prowadzenie. Cafu miał swoją szansę na strzelenie bramki po uderzeniu zza pola karnego. Doświadczony Kuciak nie dał się pokonać. Goście mieli przewagę w rzutach rożnych. Byli bliscy wykorzystania stałego fragmentu gry w 16 minucie Po uderzeniu piłki przez Radovicia futbolówka trafiła w słupek, a dobitkę Cafu obronił Kuciak. Mistrzowie Polski przewagę w stwarzaniu ofensywnych okazji wykorzystali w 24 minucie. Jarosław Niezgoda wykorzystał prostopadłe podanie i strzałem po ziemi był w stanie zdobyć 11 bramką w sezonie. Niezgoda to piłkarz, który większość swoich ligowych bramek zdobywa głównie w pierwszej połowie. Lechia do zakończenia pierwszej połowy była w stanie stworzyć szansę na doprowadzenie do wyrównania. 

Najbliższy zdarzenia był Chrzanowski. Uderzona piłka głową obronił Malarz. Doświadczony bramkarz Legii musiał interweniować także w doliczonym czasie gry pierwszej połowy. W tym czasie gola próbował zdobyć Falvio. Paixao nie wykorzystał dośrodkowania Chrzanowskiego, gdzie po jego uderzeniu Malarz przeniósł piłkę nad poprzeczką. Przyśpieszenie Legii nastąpiło w drugiej połowie. W pierwszych 10 minutach po zmianie stron wojskowi przypieczętowali zwycięstwo. Bramkowa okazja pojawiła się 47 minucie. Na listę strzelców mógł wpisać się Kucharczyk po dośrodkowaniu Szymańskiego. Kuciak nie dał się pokonać. Doświadczony bramkarz tyle szczęścia nie miał minutę później. Z bliskiej odległości piłkę do bramki skierował William Remy po akcji i dośrodkowaniu z bocznego sektora boiska przez Radovicia.

 Wynik meczu nie uległ w 49 oraz 51 minucie meczu. W tym czasie bramkarskie umiejętności zaprezentował Malarz. Doświadczony bramkarz bronił po uderzeniach Marco Paixao oraz Peszki. Legia przeprowadzała szybkie kontry. Goście strzelili trzecią bramkę, trzy minuty po uzyskaniu drugiego trafienia. W 51 minucie 5 gola w sezonie zdobył Kucharczyk, który wykorzystał zgranie Remyego. Prowadząc różnicą trzech bramek wojskowi w pełni kontrolowali przebieg piłkarskich wydarzeń. Mimo ataków pozycyjnych Lechii do zakończenia meczu gospodarze byli w stanie zdobyć tylko jednego gola. Bramkowe wydarzenie miało miejsce w 66 minucie. Na listę strzelców wpisał się aktywny tego dnia Slahchev. Bułgarski pomocnik wykorzystał zgranie piłki przez Kuświka oraz dośrodkowanie Stolarskiego z prawej strony boiska. 

W 80 minucie Legia mogła strzelić czwartego gola. Bliski powodzenia był wprowadzony w drugiej połowie Pasquato. Uderzenie włoskiego pomocnika obronił Kuciak. Słowacki bramkarz nie dał się pokonać trzy minuty później. Rozegranie piłki przez Pasquato trafiło do Niezgody. Polski napastnik oddał celny strzał, ale nie był w stanie podwyższyć rezultatu. Ostatnie słowo na leżało do Lechii. Akcję prawą stroną w doliczonym czasie gry przeprowadził Peszko. Dośrodkował w pole karne do Kuświka, a napastnik gospodarzy nie był w stanie zmniejszyć rozmiarów porażki. Ostatecznie piłkarze Legii odnieśli kolejne zwycięstwo na boisku przeciwnika pokonując Lechię Gdańsk 3:1.

27 kolejka polskiej ekstraklasy 2017/2018

Lechia Gdańsk – Legia Warszawa 1:3 (0:1)

Jarosław Niezgoda 24, Willan Remy 48, Michał Kucharczyk 52. Simeon Slahchev 66.



Jeśli artykuł Ci się podobał, kliknij w reklamę na tej stronie. Pomoże mi to w utrzymaniu bloga, który tworzę.

Komentarze do Ekstraklasa: Legia w pogoni za fotelem lidera :

    Do tego wpisu nie napisano jeszcze komentarza. Badź pierwszy!


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Zaznacz, jeśli NIE jesteś robotem