Ekstraklasa: Ligowy klasyk bez udziału publiczności

Dodano 18 października 2020r, w Piłka nożna, przez misiek
Ekstraklasa: Ligowy klasyk bez udziału publiczności

Legia Warszawa, Lech Poznań oraz Piast Gliwice to trzy najlepsze drużyny polskiej ekstraklasy w poprzednim sezonie. Wszystkie zespoły rozgrywały mecze z Jagiellonią Białystok, w których podlaski klub zanotował komplet trzech zwycięstw. Ostatni miał miejsce w meczu 7 kolejki przeciwko drużynie Dariusza Żurawia, gdzie Jagiellonia pokonała przeciwnika 2:1.

Trzy tygodnie przerwy towarzyszyły piłkarzom Jagiellonii Białystok przed kolejnym ligowym spotkaniem. Pojedynek z Pogonią Szczecin został przełożony przed przerwą reprezentacyjną,a w meczu 7 kolejki podlaski klub na własnym stadionie podejmował przedstawiciela europejskich pucharów Lecha Poznań. Spotkanie udanie rozpoczęła drużyna Bogdana Zająca, która już w drugiej minucie spotkania objęła prowadzenie. Autorem bramki został Taras Romanczuk po przedłużeniu dośrodkowania z rzutu rożnego. Piłkarze poznańskiego zespołu mogli odpowiedzieć już w 9 minucie. Futbolówka znalazła się w siatce po uderzeniu przez Kamińskiego i rozegraniu Ramireza. Arbiter dopatrzył się spalonego i gola nie uznał. Aktywnym piłkarzem w drużynie Jagiellonii był Makuszewski.

 Pomocnik gospodarzy w 18 minucie zmusił do interwencji Bednarka, a bramkowe konto doświadczony pomocnik poprawił w drugiej połowie. Jagiellonia przeprowadziła kombinacyjną akcję, gdzie znakomite podanie Imza trafiło do Makuszewskiego, który będąc sam na sam pewnie pokonał bramkarza poznańskiego zespołu. Drugiego gola w czasie spotkania mógł strzelić także Romanczuk, lecz tuż przed zakończeniem pierwszej połowy oddał groźny, ale niecelny strzał zza pola karnego. 

Piłkarze Lecha w drugiej połowie mieli kilka okazji do zmiany niekorzystnego wyniku. Pierwsza z nich pojawiła się w 50 minucie, kiedy Steinbors obronił uderzenie Ramireza po bezpośrednim uderzeniu z rzutu wolnego. Lech strzelił kontaktową bramkę w 82 minucie. Moder pewnie wykorzystał rzut karny po faulu na Tibie. Chwilę później goście mogli strzelić bramkę na wagę remisu. Steinbors obronił uderzenie głową Tiby z bliskiej odległości. Swoją szanse w doliczonym czasie gry miał Czerwiński, lecz obrońca Lecha oddani strzał nad poprzeczką bramki białostockiego zespołu.

7 kolejka polskiej ekstraklasy 2020/2021

Jagiellonia Białystok - Lech Poznań 2:1 (1:0)

Taras Romaczuk 2, Maciej Makuszewski 68. Jakub Moder 82-k.



Jeśli artykuł Ci się podobał, kliknij w reklamę na tej stronie. Pomoże mi to w utrzymaniu bloga, który tworzę.

Komentarze do Ekstraklasa: Ligowy klasyk bez udziału publiczności :

  1. ~(jankes) napisał:
    18/10/2020 12:03

    Ograła pucharowiczów, czyli te drużyny, które sezon zaczynają na pół gwizdka. Ale już z Podbeskidziem czy krakowską Wisłą nawet na własnym boisku nie poradziła sobie. Zabrakło koncentracji i konsekwencji. Mimo wszystko Jaga Zająca wygląda dużo lepiej, niż Jaga Petewa. W takiej lidze, jak polska ekstraklapa, podstawa to znajomość specyfiki rozgrywek, rynku piłkarskiego i środowiska. I oczywiście - praca nad mentalem. Zawodników trzeba trzymać silną ręką i stawiać im wymagania. Petew miotał się bez sensu, przetestował wiosną kilkunastu ławkowiczów, by latem klub z dużej części z nich zrezygnował. Może to i było "budowanie drużyny poprzez selekcję negatywną", ale w takim tempie to Bułgar skomponowałby zespół w okolicach oddania do użytku obwodnicy Bielska - czyli w mglistej i bliżej nieokreślonej perspektywie 😉 Zając wybrał w okresie przygotowawczym 16 ludzi (kilku odpalił na wypożyczenia), na których postawił i teraz uzupełnia ich jeszcze pojedynczymi transferami. Ogólnie zasada jest OK, chociaż co do personaliów to bym miał pewne wątpliwości. Z nowych ludzi to na razie w zasadzie tylko Šteinbors jest oczywistym wzmocnieniem. Duży kredyt zaufania należy się też Černychowi. I to w zasadzie tyle. Augustyn na razie nic popisowo nie schrzanił, ale moim zdaniem to bomba z opóźnionym zapłonem. Fernána i Twardka trudno na razie ocenić, ale cudów bym się nie spodziewał. W meczu z Lechem lepiej pokazał się Hiszpan, który dobrze wykonał rzut rożny przy pierwszym golu Jagi (głowa Romanczuka). Ciekawe, czy sobie poradzi w fizycznej ekstraklapie, ale widać, że grać potrafi. Twardek był kompletnie niewidoczny - to zawodnik do biegania po szynach wzdłuż linii bocznej, więc trzeba go będzie umieć wykorzystać przy kontrach. Jeszcze przyglądałbym się środkowemu obrońcy Majsterkowi, który przyszedł z Varsovii do rezerw i to tyle z letnich transferów. Mas to drogi drewniak, Wyjadłowski zawodnik na III ligę, a ściągnięcie Sobczaka to w ogóle jakiś poroniony sen szaleńca... Zdziwiło mnie za to odpalenie Arsenicia i Szymonowicza - zwłaszcza dwóch takich wszechstronnych zawodników defensywnych na raz. Każdy z nich jest idealnym kandydatem na ławkowicza-zmiennika. Jaga ma słabiutkie boki obrony i tylko trzech środkowych defensorów. To - obok ataku - najsłabiej obsadzona formacja w drużynie. Z Böðvarssona nie będzie zawodnika na ekstraklapę choćby spędził w niej kolejne 10 lat. Bardzo słabo czyta grę, ustawia się, nie asekuruje, z jego strony dośrodkować w pole karne może nawet dziesięciolatek. Na wypożyczenie to bym szybciej puścił gdzieś Kadleca, bo jeśli przegrywa rywalizację z Olszewskim (tak, wiem - młodzieżowiec na boisku), to chyba już się z ławki rezerwowych nie podniesie nigdy. Puljić pewnie też na dłużej na niej zasiądzie, bo ze swoją irytującą nieskutecznością przegra rywalizację w ataku. A mój największy zawód to Přikryl, w którego na początku wierzyłem, ale z czasem chłop zaczął wyglądać, jak wydmuszka po piłkarzu. Biega bez ikry, ze spuszczoną głową. Zająca czeka kupa roboty, ale widać przynajmniej, że facet ma jakiś pomysł i do czegoś dąży. Oby mu dano czas i potencjał personalny, to Jaga może znowu włączyć się do gry o miejsca w czołówce tabeli 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Zaznacz, jeśli NIE jesteś robotem