Ekstraklasa: Niecodzienna sytuacja w lidze. Było cztery bramki uznano tylko jednego gola.
Do niecodziennej sytuacji doszło podczas ligowego spotkania rozgrywek polskiej ekstraklasy. W meczu 2 kolejki w Gdańsku spotkały się drużyny Lechii oraz Cracovii Kraków. Sędzia dwukrotnie używał nowego systemu powtórek. Piłka aż cztery raz znalazła się w siatce przeciwnika, ale w ostatecznym rozrachunku na tablicy wyników został uznany tylko jeden gol.
Technika powtórek od wielu lat
towarzyszy wielu dyscyplinom sportowym. Jedną z nich jest hokej na
lodzie, czy koszykówka. System po długich konsultacjach dotarł
także do piłki nożnej. Sportowe wydarzenia miły miejsce w
Pucharze Portugalii oraz w rozgrywkach Polskiej Ekstraklasy. Sędzia
przy pomocy techniki korzystał w rywalizacji Lechii Gdańsk oraz
Cracovii Kraków. Mimo, że piłka aż cztery razy znalazła się w
siatce gdańskiego zespołu to arbiter tylko raz skierował
futbolówkę na środek boiska. Lechia w początkowych fragmentach
meczu miała zdecydowaną przewagę w posiadaniu piłki. Aktywny po
lewej strony był Haraslin.
Reprezentant Słowacji już w 1 minucie
mógł zmienić oblicze piłkarskiej rywalizacji. Czujny utalentowany
Kowal nie dał się pokonać. Gdańska nawałnica miała miejsce w
kolejnych minutach meczu. Swoją okazję miał także Grzegorz
Kuświk. Piłka nie znalazła drogi do bramki przeciwnika. Cracovia
po okresie dominacji piłkarzy Piotra Nowaka postanowiła ciężar
gry przenieść na połowę przeciwnika. Drużyna Probierza zaczęła
częściej utrzymywać się przy piłce i stwarzać zagrożenie w
obronie Lechii. Pierwsza interwencja pojawiła się w 15 minucie, a w
24 minucie niepewna interwencja Kuciaka po strzale Zenjova dała
nadzieję na wywalczenie korzystnego wyniku.
Najlepsza okazja dla
Cracovii miała miejsce w 35 minucie. W tym czasie Krzysztof Piątek
zdecydował się na uderzenie z linii pola karnego. Futbolówka
zatrzymała się dopiero na spojeniu słupka z poprzeczką. Do
zakończenia pierwszej połowy wynik nie uległ zmianie, choć
Cracovia umieściła piłkę w siatce po spalonym jedngo z piłkarzy.
W drugich 45 minutach piłkarze Probierza byli aktywniejszym
zespołem. Zespół z ulicy Kałuży stworzył kilka szans na zmianę
wyniku. Pierwsza z nich miała miejsce już w 48 minucie. Piłkę do
bramki przeciwnika skierował Piątek. Sędzia zdecydował się na
użycie nowego systemu powtórek, który zdecydował o anulowani
bramki dla przyjezdnej drużyny.
Goście nie podłamali się tym faktem i postanowili dopiąć celu w postaci gola. Realizacja celu miała miejsce w 67 minucie, kiedy to Michał Helik wykorzystał zgranie Piątka dając prowadzenie przyjezdnym zawodnikom. Sędzia w drugiej połowie drugi raz korzystał z systemu powtórek. Sytuacja miała miejsce w 84 minucie po raz kolejny przy bramce Cracovii. Pasy za sprawą Piątka po raz kolejny pokonały Kuciaka, ale weryfikacja nie pozwoliła na radość z drugiej bramki. W końcówce meczu Lechia miała dwie okazje do zmiany niekorzystnego wyniku. Bohaterem przyjezdnych został młody bramkarz Wilki. Zawodnik Pasów interweniował dwukrotnie po uderzeniach w 89 oraz 94 minucie gry.
2 kolejka polskiej ekstraklasy 2017/2018
Lechia Gdańsk – Cracovia Kraków 0:1 (0:0)
Michał Helik 67.
Jeśli artykuł Ci się podobał, kliknij w reklamę na tej stronie. Pomoże mi to w utrzymaniu bloga, który tworzę.