Ekstraklasa: Niecodzienna sytuacja w lidze. Było cztery bramki uznano tylko jednego gola.

Dodano 23 lipca 2017r, w Piłka nożna, przez misiek
Ekstraklasa: Niecodzienna sytuacja w lidze. Było cztery bramki uznano tylko jednego gola.

Do niecodziennej sytuacji doszło podczas ligowego spotkania rozgrywek polskiej ekstraklasy. W meczu 2 kolejki w Gdańsku spotkały się drużyny Lechii oraz Cracovii Kraków. Sędzia dwukrotnie używał nowego systemu powtórek. Piłka aż cztery raz znalazła się w siatce przeciwnika, ale w ostatecznym rozrachunku na tablicy wyników został uznany tylko jeden gol.

Technika powtórek od wielu lat towarzyszy wielu dyscyplinom sportowym. Jedną z nich jest hokej na lodzie, czy koszykówka. System po długich konsultacjach dotarł także do piłki nożnej. Sportowe wydarzenia miły miejsce w Pucharze Portugalii oraz w rozgrywkach Polskiej Ekstraklasy. Sędzia przy pomocy techniki korzystał w rywalizacji Lechii Gdańsk oraz Cracovii Kraków. Mimo, że piłka aż cztery razy znalazła się w siatce gdańskiego zespołu to arbiter tylko raz skierował futbolówkę na środek boiska. Lechia w początkowych fragmentach meczu miała zdecydowaną przewagę w posiadaniu piłki. Aktywny po lewej strony był Haraslin.

Reprezentant Słowacji już w 1 minucie mógł zmienić oblicze piłkarskiej rywalizacji. Czujny utalentowany Kowal nie dał się pokonać. Gdańska nawałnica miała miejsce w kolejnych minutach meczu. Swoją okazję miał także Grzegorz Kuświk. Piłka nie znalazła drogi do bramki przeciwnika. Cracovia po okresie dominacji piłkarzy Piotra Nowaka postanowiła ciężar gry przenieść na połowę przeciwnika. Drużyna Probierza zaczęła częściej utrzymywać się przy piłce i stwarzać zagrożenie w obronie Lechii. Pierwsza interwencja pojawiła się w 15 minucie, a w 24 minucie niepewna interwencja Kuciaka po strzale Zenjova dała nadzieję na wywalczenie korzystnego wyniku.

Najlepsza okazja dla Cracovii miała miejsce w 35 minucie. W tym czasie Krzysztof Piątek zdecydował się na uderzenie z linii pola karnego. Futbolówka zatrzymała się dopiero na spojeniu słupka z poprzeczką. Do zakończenia pierwszej połowy wynik nie uległ zmianie, choć Cracovia umieściła piłkę w siatce po spalonym jedngo z piłkarzy. W drugich 45 minutach piłkarze Probierza byli aktywniejszym zespołem. Zespół z ulicy Kałuży stworzył kilka szans na zmianę wyniku. Pierwsza z nich miała miejsce już w 48 minucie. Piłkę do bramki przeciwnika skierował Piątek. Sędzia zdecydował się na użycie nowego systemu powtórek, który zdecydował o anulowani bramki dla przyjezdnej drużyny.

Goście nie podłamali się tym faktem i postanowili dopiąć celu w postaci gola. Realizacja celu miała miejsce w 67 minucie, kiedy to Michał Helik wykorzystał zgranie Piątka dając prowadzenie przyjezdnym zawodnikom. Sędzia w drugiej połowie drugi raz korzystał z systemu powtórek. Sytuacja miała miejsce w 84 minucie po raz kolejny przy bramce Cracovii. Pasy za sprawą Piątka po raz kolejny pokonały Kuciaka, ale weryfikacja nie pozwoliła na radość z drugiej bramki. W końcówce meczu Lechia miała dwie okazje do zmiany niekorzystnego wyniku. Bohaterem przyjezdnych został młody bramkarz Wilki. Zawodnik Pasów interweniował dwukrotnie po uderzeniach w 89 oraz 94 minucie gry.

2 kolejka polskiej ekstraklasy 2017/2018

Lechia Gdańsk – Cracovia Kraków 0:1 (0:0)

Michał Helik 67.



Jeśli artykuł Ci się podobał, kliknij w reklamę na tej stronie. Pomoże mi to w utrzymaniu bloga, który tworzę.

Komentarze do Ekstraklasa: Niecodzienna sytuacja w lidze. Było cztery bramki uznano tylko jednego gola. :

    Do tego wpisu nie napisano jeszcze komentarza. Badź pierwszy!


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Zaznacz, jeśli NIE jesteś robotem