Ekstraklasa: Nie ma mocnych na miedziowych
Zagłębie Lubin powtarza znakomitą formę z poprzedniego sezonu. Piłkarze Piotra Stokowca na własnym stadionie nie tylko nie znajdują ligowych pogromców, ale także nie znajdują drużyn, które nie są w stanie strzelić im bramki. Podobne piłkarskie zdarzenia miały miejsce w rywalizacji ze Śląskiem Wrocław z Pogonią Szczecin oraz Wisłą Kraków.
W bieżącym sezonie rozgrywek polskiej
ekstraklasy nie ma podziału punktów po zakończeniu 30 ligowych
kolejek. W górnej połówce i walki o europejskie puchary chce się
znaleźć drużyna Zagłębia Lubin. Miedziowi podobnie jak w
poprzednim sezonie grają skuteczną piłkę w obronie oraz rywalom
są w stanie strzelać wiele bramek. Na sześć rozegranych meczy
piłkarze Stokowca zgromadzili na swoim koncie cztery zwycięstwa i
dwa remisy. Ostatni komplet punktów miał miejsce w rywalizacji na
własnym stadionie z Wisłą Kraków.
Mecz stał na wysokim
piłkarskim poziomie z dużą ilością stwarzanych bramkowych
okazji. Pierwsi zaatakowali gospodarze. Zagłębie wyszło na
prowadzenie już w 5 minucie gry. W tym czasie dośrodkowanie z rzutu
rożnego Starzyńskiego trafiło do Jacha. Obrońca miedziowych
mocnym strzałem skierował futbolówkę pod porzeczkę bramki dając
miejscowym jednobramkowe prowadzenie. Radość ze strzelonej bramki
mogła nie trwać zbyt długo. Już w 8 minucie Biała Gwiazda mogła
doprowadzić do remisu. Bliski powodzenia był Basha, lecz uderzenie
albańskiego pomocnika zatrzymało się na poprzeczce bramki
Zagłębia. Miejscowi do zakończenia pierwszej połowy mogli
strzelić kolejną bramkę.
Gospodarze rezultat meczu próbowali
zmienić strzałami z dystansu. Jeden z nich miał miejsce w 39
minucie. Groźne uderzenie Starzyńskiego po ziemi obronił Buchalik.
W drugiej połowie Zagłębie podwyższyło rezultat. Na listę
strzelców wpisywali się polscy zawodnicy. W 57 minucie bohaterem
gospodarzy został Jakub Świerczok. Najskuteczniejszy polski
napastnik na boiskach ekstraklasy wykorzystał dośrodkowanie
Dziwniela. Młody zawodnik miedzowych przyjął piłkę i mocnym
strzałem podwyższył rezultat. Gospodarze w pełni kontrolowali
boiskowe poczynania do 70 minuty.
Od tego czasu Wisła miała kilka szans na strzelenie kontaktowej bramki. Aktywy był Paweł Brożek. Wprowadzony w drugiej połowie piłkarz zmusił do interwencji Buchalika w 82 minucie meczu. 10 minut później bliski powodzenia był Lopez, lecz Polacek nie dał się pokonać. Wisła nie wykorzystała okazji do strzelenia bramki. Skuteczniejsi w ostatnim fragmencie meczu okazali się piłkarze Zagłębia Wynik meczu został ustalony w 86 minucie. Jakub Czerwiński znakomicie podał do Adama Buksy. Napastnik miedziowych z bliskiej odległości skierował piłkę do bramki przeciwnika ustalając wynik piłkarskiej rywalizacji. Zagłębie od początku sezonu na własnym boisku nie znalazło drużyny, która by ich pokonała. Zwycięstwem do zera kończyły się wcześniejsze rywalizacje z Pogonią Szczecin oraz Zagłębiem Lubin. Przed reprezentacyjną przerwą piłkarzy Piotra Stokowca czeka trudna rywalizacja z Legią w Warszawie. Wisła o zwycięstwo i utrzymanie miejsca w czołówce powalczy z na własnym stadionie z Lechią Gdańsk, która nie potrafi wygrać meczu od 5 spotkań.
6 kolejka polskiej ekstraklasy
Zagłębie Lubin – Wisła Kraków 3:0 (1:0)
Jarosław Jach 5, Jakub Świerczok 57, Adam Buksa 86.
Jeśli artykuł Ci się podobał, kliknij w reklamę na tej stronie. Pomoże mi to w utrzymaniu bloga, który tworzę.