Ekstraklasa: Raków przerwał zwycięską serię Legii
Źródło grafiki: wikimedia commons
Raków Częstochowa był
gospodarzem 26 kolejki polskiej ekstraklasy w rywalizacji z Legią Warszawa. Obie
drużyny mają w trwającym sezonie odmienne cele. Raków realizuje plan
wywalczenia pierwszego w historii klubu mistrzostwa kraju, a Legia walczy o zajęcie
jak najwyższego miejsca na zakończenie rozgrywek. W ligowym klasyku nastąpił
podział punktów.
Legia Warszawa do meczu z
Rakowem przystępowała po czterech wygranych meczach z rzędu. Goście zamierzali
podtrzymać zwycięski marsz w górę ligowej tabeli. Cel mógł zostać zrealizowany
tuż przed zakończeniem pierwszej połowy. W tym czasie piłkę w środkowej strefie
boiska odebrał Celhaka. Futbolówka trafiła w boczny sektor boiska do Rosołka
który dośrodkował w pole karne do Wszołka. Pomocnik Legii skierował piłkę do
bramki z bliskiej odległości. Legia w tym czasie oddała pierwszy celny strzał w
meczu na bramkę przeciwnika. W pierwszej połowie aktywniejszym zespołem byli
piłkarze gospodarzy stwarzając kilka szans na zmianę wyniku.
Pierwsza z nich pojawiła
się w 12 minucie. Miszta skutecznie interweniował po uderzeniu piłki przez Lopeza
z rzutu wolnego. Hiszpański napastnik Rakowa był jednym z najaktywniejszych zawodników
w pierwszej połowie. Kolejna szansa na gola pojawiła się w 21 minucie po
uderzeniu zza pola karnego. Dwie minuty później bramkarz Legii po raz kolejny
musiał interweniować po uderzeniu hiszpańskiego zawodnika.
Od początku drugiej
połowy obie drużyny nastawione były na poprawę licz by celnych strzałów na
bramkę przeciwnika. W pierwszych dziesięciu minutach po zmianie stron oba
zespoły tworzyły po jednej szansie na strzelenie bramki. Wynik spotkania mógł
zmienić się w 48 minucie. Instynktowną interwencję zaprezentował Kovacević po
strzale z bliskiej odległości Rosea oraz dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Raków
odpowiedział akcją trzy minuty później. Miszta skutecznie interweniował na
przed polu własnej bramki po długim zagraniu Papanikolau do Wdowiaka. Gospodarze
nie rezygnowali ze stwarzania kolejnych okazji do zmiany wyniku.
Kluczowe okazały się stałe
fragmenty gry. Raków zremisował w 72 minucie. W tym czasie Lopez pewnie
wykorzystał rzut karny. Gospodarze mogli objąć prowadzenie w meczu minutę
później. W 72 minucie niecelny strzał oddał wzdłuż bramki Wdowiaka po
rozegraniu piłki od Lopeza. Pięć minut później Raków stworzył kolejną szansę na
strzelenie gola. Raków przeprowadził akcję w bocznym sektorze boiska. Dośrodkowanie
Wdowiaka trafiło w pole karne do Sorecu którego uderzenie zostało zablokowane
przez kolegę z drużyny.
Raków
kończył spotkanie w osłabionym składzie. W 83 minucie po faulu na Wszołku drugą
żółtą kartkę zobaczył Papanikolau. Gospodarze grając w osłabieniu mieli szansę
na strzelenie zwycięskiej bramki. W doliczonym czasie gry bliski powodzenia był
Lopez, lecz uderzenie z bocznego sektora boiska trafiło w poprzeczkę. Obie drużyny
czeka reprezentacyjna przerwa. Po tym zdarzeniu Raków zmierzy się na wyjeździe
z Wartą, a piłkarzy Legii czeka trudna rywalizacja z Lechią Gdańsk.
26
kolejka ekstraklasy 2021/2022
Raków
Częstochowa – Legia Warszawa 1:1 (0:1)
Ivi
Lopez 72-k. Paweł Wszołek 45.
Czerwona
kartka: Giannis Papanikolau 83.
Jeśli artykuł Ci się podobał, kliknij w reklamę na tej stronie. Pomoże mi to w utrzymaniu bloga, który tworzę.