Śląsk Wrocław rozegrał drugie spotkanie z Jagiellonią Białystok. Drużyna z Dolnego Śląska w drugiej części rozgrywek jest niepokonanym zespołem na własnym boisku. Zespół odniósł komplet trzech zwycięstw oraz nie stracił ligowej bramki. Czyste konto zachowuje bramkarz gospodarzy od 270 minut piłkarskiej rywalizacji.

Śląsk Wrocław rozegrał mecz 25 kolejki polskiej ekstraklasy przed własną publicznością. Rywalem drużyny z Dolnego Śląska była Jagiellonia Białystok, która nadal liczy się w walce o europejskie puchary na zakończenie ligowej rywalizacji. Gospodarze w pierwszym meczu pokonali Dumę Podlasia na ich terenie aż 4:0 i w meczu przed własną publicznością zespół zamierzał podtrzymać zwycięską serię zwłaszcza na własnym stadionie. W pierwszych 10 minutach gry obie drużyny stworzyły po jednej bramkowej okazji do zmiany wyniku. 

Pierwsza zaatakowała Jagiellonia, która mogła objąć prowadzenie już w 7 minucie po strzale Novikovasa. Uderzenie litewskiego pomocnika okazało się niecelne. Śląsk chwilę później przeprowadził bramkową akcję. Bohaterem miejscowej publiczności w 8 minucie gry został Chrapek. Zawodnik Śląska z bielskiej odległości skierował piłkę do bramki Sandomierskiego i dośrodkowaniu Picha. Jagiellonia po stracie bramki starała się zmienić wynik piłkarskiej rywalizacji. Przyjezdni stworzyli dwie okazje, po których interweniował Słowik. Pierwsza z nich miała miejsce w 12 minucie gry po strzale Imaza i dośrodkowaniu z bocznego sektora boiska Bodvarssona. Jagiellonia starała się zmienić niekorzystny wynik także strzałami z rzutu wolnego. W 16 minucie Słowik obronił uderzenie Novikovasa, a dwie minuty później na podobną próbę zdecydował się Mączyński. Piłkarz Śląska oddał niecelny strzał. Gospodarze podwyższyli rezultat w pierwszej połowie. 

Bohaterem miejscowej publiczności został najskuteczniejszy zawodnik w drużynie Marcin Robak. Doświadczony napastnik z bliskiej odległości skierował piłkę do bramki przeciwnika po dośrodkowaniu i asyście Chrapka. Śląsk mógł strzelić trzeciego gola w 31 minucie. Gości uratowała poprzeczka po dośrodkowaniu Mączyńskiego z rzutu rożnego. Do zakończenia pierwszej połowy Śląsk w pełni kontrolował przebieg piłkarskiej rywalizacji, a w końcówce pierwszych 45 minut gry Chrapek zdecydował się na niecelny strzał zza pola karnego. Po zmianie stron gospodarze utrzymali korzystną przewagę i zachowali czyste konto do zakończenia meczu. 

Piłkarze Jagiellonii oddawali strzały na bramkę przeciwnika, lecz przy ich wykończeniu brakowało skuteczności. Swoja okazję na zmniejszenie strat miał w 57 minucie Scepović, czy 64 minucie Romanchuk. Po zmianie tron pierwszy celny strzał pojawił się w 69 minucie, kiedy to Słowik interweniował po uderzeniu Kostala z obrębu pola karnego. Goście kończyli spotkanie w dziesięciu po tym jak w doliczonym czasie gry przed polem karnym interweniował Sandomierski. Sędzia po analizie wideo pokazał Sandomierskiemu czerwoną kartę. Śląsk w drugiej połowie czekał na kontry i możliwość podwyższenia wyniku. W 62 minucie Musonda przeprowadził indywidualną akcję zakończona niecelnym uderzeniem. Ostatecznie Śląsk wiosną na własnym podwórku odniósł trzecie zwycięstwo i pokonał zasłużenie Jagiellonię 2:0.

25 kolejka ekstraklasy 2018/2019

Śląsk Wrocław – Jagiellonia Białystok 2:0 (2:0)

Michał Chrapek 8, Marcin Robak 25.

Jeśli artykuł Ci się podobał, kliknij w reklamę na tej stronie. Pomoże mi to w utrzymaniu bloga, który tworzę.