Ekstraklasa: Świąteczne strzelanie przy Łazienkowskiej
Legia Warszawa realizuje
plan wywalczenia mistrzowskiej korony na boiskach polskiej ekstraklasy. W
świątecznym spotkaniu na własnym stadionie drużyna Czesława Michniewicza o
ligowe punkty podejmowała Pogoń Szczecin. Pięć z sześciu bramek padło w
pierwszej połowie, a cztery z nich były udziałem piłkarzy stołecznego zespołu.
Legia Warszawa powiększa
przewagę nad potencjalnymi rywalami w walce o mistrzowski tytuł. Drużyna
Czesława Minchniewicza w meczu 23 kolejki o ligowe punkty rywalizowała z
Pogonią Szczecin, a wynik spotkania został otwarty już w 4 minucie. Bramkowe
zdarzenie miało miejsce po akcji w bocznym sektorze boiska. Autorem trafienia
został Filip Mladenović po dośrodkowaniu Juranovicia z bocznego sektora boiska.
Na kolejną szansę na zmianę wyniku piłkarze Legii czekali pięć minut. W tym
czasie Stipicę pokonał Pekhart. Najskuteczniejszy napastnik Legii wykorzystał
dośrodkowanie Juranovicia i rozegraniu przed polem karnym Kapustki.
Legia nie zwalniała
tempa. Na kolejną okazję trzeba było poczekać do 14 minuty, gdzie po
dośrodkowaniu Juranovicia piłkę we własnym polu karnym zagrywał Mata. Arbiter
podyktował rzuty karny, którego na gola zamienił Pekhart. Czeski napastnik
strzelił drugiego gola w meczu czym znacząco przybliżył się do krony króla
strzelców polskiej ekstraklasy. Legia do zakończenia pierwszej połowy stworzyła
kilka szans na podwyższenie okazałego wyniku. Kolejny gol padł w 29 minucie,
kiedy to Wieteska z bliskiej odległości skierował piłkę do bramki przeciwnika.
W 35 minucie piłkarze Michniewicza mogli strzelić piątego gola. Bliski
powodzenia był Shabanov po strzale zza pola karnego.
Pogoń w pierwszej połowie
nie stworzyła zbyt wielu bramkowych okazji, ale potrafiła trafić do siatki
przeciwnika. Jedna z nielicznych szans na gola miała miejsce w 27 minucie.
Bliski powodzenia był Kucharczyk, który trafił w poprzeczkę po strzale zza pola
karnego. Pogoń tuż przed zakończeniem pierwszej połowy strzeliła gola. Na listę
strzelców wpisał się Frączczak po uderzeniu z bliskiej odległości i interwencji
Boruca.
Po
zmianie stron Legia nie forsowała już tak wysokiego tempa. Drużyna Michniewicza
utrzymała bramkowe konto z pierwszej połowy, a swoją szansę na gola miał w 67
minucie Wieteska oraz w 74 Gvliai, którego uderzenie obronił Stipicia. Pogoń
podobnie jak w pierwszej połowie stworzyła kilka szans na zmianę wyniku, z
których jedną wykorzystała. W 57 minucie Frącczak oddał niecelny strzał, a wynik
spotkania został ustalony w 83 minucie. W tym czasie po raz drugi w czasie
spotkania arbiter podyktował rzut karny, który wykorzystał Drygas. Chwilę
później Kowalczyk miał szanse na strzelenie gola po uderzeniu zza pola karnego,
lecz Boruc nie dał się pokonać.
23
kolejka ekstraklasy
Legia
Warszawa – Pogoń Szczecin 4:2 (4:1)
Filip
Mladenović 4, Tomas Pekhart 9, 14-k, Mateusz Wieteska 29. Adam Frączczak 45+1,
Kamil Drygas 83-k.
Jeśli artykuł Ci się podobał, kliknij w reklamę na tej stronie. Pomoże mi to w utrzymaniu bloga, który tworzę.