Ekstraklasa: Szumski pokonany po 360 minutach
Śląsk Wrocław i Raków Częstochowa jako pierwsze drużyny pojawiły się n piłkarskim boisku w po wznowieniu rozgrywek wywołanych epidemią koronawirusa. Mecz rozgrywany był bez udziału publiczności, a wynik spotkania rozstrzygnął się w drugiej połowie i doliczonym czasie gry. Bramkowe konto w polskiej ekstraklasie poprawili Brown Forbes oraz Chrapek.
Śląsk Wrocław i Raków Częstochowa mają odmienne cele na bieżące rozgrywki. Śląsk chce wywalczyć promocję do europejskich pucharów, a piłkarze beniaminka Rakowa zamierzają zachować status pierwszoligowca. Cel zapewni awans do pierwszej ósemki po 30 rozegranych kolejkach. W tym czasie liga podzieli się na grupę spadkową oraz mistrzowską. Piłkarze Śląska i Rakowa w pierwszej połowie stworzyli kilka bramkowych okazji do zmiany wyniku. Pierwsza z nich miała miejsce w 9 minucie, po tym jak Tamas skutecznie interweniował we własnym polu karnym po akcji w bocznym sektorze boiska Musiolika.
Raków starał się przejąć inicjatywę w meczu często faulując głównie w środkowej strefie boiska, a także chciał wykorzystać przewagę po stałych fragmentach gry głównie rzutach rożnych. Na odpowiedź piłkarzy szkoleniowca Śląska trzeba było poczekać do 29 minuty. W tym czasie Szumki broni uderzenie z bliskiej odległości Tamasa, a pięć minut później piłkarzom Rakowa w pomocy przyszedł słupek po uderzeniu Exposito. Na początku drugiej połowy obie drużyny starały się zmienić wynik spotkania. Pierwsi zaatakowali piłkarze Rakowa, a w 46 minucie Sapała oddał niecelny strzał. W 53 minucie Puerto skutecznie interweniował we własnym polu karnym. Wynik spotkania mógł zmienić się w 65 minucie.
Forbes oddał niecelny strzał po zagraniu od Petraska i długim podaniu Tudora. Goście na swoim koncie w dotychczasowych meczach na boisku przeciwnika mieli cztery wygrane. Piąta mogła się ziścić po 83 minucie, kiedy to Forbes wpisał się na listę strzelców. Napastnik Rakowa strzelił głową siódmego gola w sezonie po dośrodkowaniu Bartla. Śląsk zagrał do końca. Dzięki pomocy VAR gospodarze doprowadzili do remisu. Bramkowe zdarzenie miało miejsce w 91 minucie, a autorem trafienia z rzutu karnego został Chrapek po faulu Picha. Dwie minuty później Śląsk mógł strzelić zwycięską bramkę, lecz Szumski obronił uderzenie Picha zza pola karnego. Ostatecznie w meczu 27 kolejki Śląsk i Raków podzieli się punktami.
27 kolejka ekstraklasy 2019/2020
Śląsk Wrocław – Raków Częstochowa 1:1 (0:0)
Michał Chrapek 90+1. Brown Forbes 83.
Jeśli artykuł Ci się podobał, kliknij w reklamę na tej stronie. Pomoże mi to w utrzymaniu bloga, który tworzę.