El. MŚ 2022: Polacy przypieczętowali udział w barażach
Reprezentacja Polski wykorzystała
rolę faworyta i strzeliła cztery bramki w rywalizacji podczas wyjazdowego
spotkania z Andorą. Dwukrotnie na listę strzelców wpisał się Robert
Lewandowski. W tracie meczu debiut w barwach narodowych był udziałem piłkarza
Aston Villi Mattiego Casha. Biało-czerwoni w eliminacjach odnieśli szóste
zwycięstwo.
Reprezentacja Polski w
piłce nożnej uczestnicy w grupie I eliminacji piłkarskich Mistrzostw Świata.
Drużyna prowadzona przez portugalskiego szkoleniowca zrobiła znaczący krok w
kierunku baraży do przyszłorocznego championatu pokonując zdecydowanie niżej
notowanego przeciwnika jakim była reprezentacja Andory. Biało-czerwoni już od
początku meczu mieli zdecydowaną przewagę w kreowaniu bramkowych okazji, a
także od pierwszej minuty grali z przewagą jednego zawodnika. Za faul na Gliku bezpośrednią
czerwoną kartkę obejrzał Cucu Fernandez. Biało-czerwoni przewagę udokumentowali
już w piątej minucie. Pierwszego gola w meczu strzelił Robert Lewandowski.
Napastnik Bayernu Monachium wykorzystał zgranie piłki przez Jóźwiaka i strzałem
bez przyjęcia pokonał Alvareza. Pięć minut później Lewandowski mógł po raz
drugi wpisać się na listę strzelców, lecz oddał niecelny strzał głową po
dośrodkowaniu Rybusa z rzutu wolnego.
Polską przewagę udokumentowała
strzeleniem gola w 11 minucie. Autorem trafienia został Jóźwiak, który
wykorzystał dośrodkowanie z bocznego sektora boiska. Trzy minuty później z
bliskiej odległości Avlareza próbował pokonać Klich. Doświadczony pomocnik
oddał zbyt lekki strzał. Biało-czerwoni stwarzali bramkowe okazje. Kolejna z
nich pojawiła się w 19 minucie, a autorem trafienia mógł zostać Lewandowskiego.
Próba napastnika została jednak zablokowana. Swoją szansę na gola miał także
Milik oddając niecelny strzał głową w 30 minucie.
Grająca w osłabieniu Andora
szansę na gola miała głównie po stałych fragmentach gry. W 45 minucie
dośrodkowanie z rzutu wolnego wykonywał Cervos. Groźne dośrodkowanie trafiło na
głowę Valesa, który pokonał Szczęsnego. Tuż przed zakończeniem pierwszej połowy
biało-czerwoni strzelili trzeciego gola. Bohaterem przyjezdnych został Milik,
który wykorzystał zgranie od Lewandowskiego.
Reprezentacja Polski od
początku drugiej połowie poprawiła liczbę strzałów na bramkę przeciwnika, a
także była wstanie strzelić jednego gola. Już w pierwszych pięciu minutach
drużyna prowadzona przez portugalskiego szkoleniowca stworzyła dwie okazje do
podwyższenia wyniku. Pierwszą szansę miał Milik po dośrodkowaniu z rzutu
wolnego, a chwilę później drugiego gola w meczu próbował uderzeniem zza pola
karnego pokonać Alvareza. Uderzenie okazało się niecelne. Bramkarz
reprezentacji Andory w drugiej połowie miał kilka kluczowych interwencji, a
grająca w osłabieniu drużyna gospodarzy zmuszona była do gry w obronie. Alvarez
obronił uderzenie głową Lewandowskiego w 53 minucie po dośrodkowaniu z bocznego
sektora boiska Frankowskiego. Swoją szansę na gola trzy minuty później miał
Milik. Dzięki analizie VAR arbiter gola nie uznał po długim zagraniu od Rybusa.
Reprezentacja
Polski miała zdecydowaną przewagę w posiadaniu piłki oraz rzutach rożnych czy
wolnych. Jeden ze stałych fragmentów gry został wykorzystany w 73 minucie.
Lewandowski poprawił bramkowe osiągnięcie po uderzeniu piłki głową i
dośrodkowaniu z rzutu rożnego Zielińskiego. Lewandowski był bliski strzelenia
trzeciego gola w meczu, lecz przegrał pojedynek z Alvarezem po zagraniu od
Zielińskiego. Polska wykorzystała grę z przewagą jednego zawodnika, a także wywalczyła
komplet punktów, który zapewnił co najmniej drugie miejsce na zakończenie
eliminacji piłkarskich Mistrzostw Świata, które w 2022 zostaną rozegrane w
Katarze.
9
kolejka grupy I el. MŚ Katar 2022
Andora
– Polska 1:4 (1:3)
Marc
Vales 45. Robert Lewandowski 5, 73, Kamil Jóźwiak 11, Arkadiusz Milik 45+2.
Czerwona
kartka: Cucu Fernandez 1.
Jeśli artykuł Ci się podobał, kliknij w reklamę na tej stronie. Pomoże mi to w utrzymaniu bloga, który tworzę.