El. MŚ Chiny 2019: Mundial na wyciągnięcie ręki
Trwa znakomita forma polskich koszykarzy w czasie drugiej rundy eliminacji Mistrzostw Świata. Championat w przyszłym roku zostanie rozegrany na chińskich parkietach, a drużynie amerykańskiego szkoleniowca w wywalczeniu awansu potrzebne jest już tylko jedno zwycięstw. Ostatni sukces miał miejsce w rywalizacji z reprezentacją Włoch.
Biało-czerwoni ostatni raz zagrali na światowym championacie w 1967 roku. Turniej odbywał się na urugwajskich parkietach, a polski zespół bł w stanie osiągnąć historyczną piąta lokatę. Reprezentacja Polski uczestniczyła w szeregu kwalifikacji, ale brakowało awansu. Szansa na sukces pojawiła się na przełomie 2018 i 2019 roku. W drugiej rundzie eliminacji polscy koszykarze na swoim koncie mają trzy zwycięstwa z rzędu. Po pokonaniu Chorwacji przyszło wyjazdowe zwycięstwo nad Holandią oraz domowa potyczka z reprezentacją Włoch. Już na początku meczu polski zespół był w stanie osiągnąć bezpieczną przewagę. Polscy koszykarze skutecznie grali pod koszem przeciwnika. Wysoka skuteczność dawała dużą ilość zdobywanych punktów. Aktywni w tym elemencie gry byli Ponitka, Lapme czy Waczyński. Biało-czerwoni budowali przewagę głównie na kontrach i notując na swoim koncie przechwyty. Jedna z akcji sprawiła, że gospodarze prowadzili 16:8.
Znakomite zawody rozgrywał Slaughter. Rozgrywający polskiego zespołu już po 10 minutach gry na swoim koncie miał sześć kluczowych podań. Reprezentacji Włoch w pierwszej kwarcie brakowało skuteczności za trzy. Pod koszem oraz z półdystansu punktował Tonut, wsparty Cincarinim czy Gentilem. W końcówce pierwszej odsłony Polacy za sprawą Sokołowskiego zdobywali punkty z linii rzutów wolnych. Na początku drugiej odsłony pojawiły się skuteczne akcje za trzy punkty. Z dystansu trafiali Waczyński czy Gruszecki. Polakom sprzyjała tablica mając na swoim koncie możliwość ponownego zdobywania punktów. Aktywny był Lampe, a jedna z akcji dała prowadzenie 39:27.
Bezpieczna przewaga utrzymała się do zakończenia drugiej odsłony. Mimo braku skuteczności za trzy w pierwszej odsłonie Włosi nie przestali rzucać w drugiej kwarcie. Trzykrotnie trafił Abbas oraz raz Filloy. Burns zdobywał punkty pod koszem, a Sokołowski podobnie jak w pierwszej kwarcie umiejętnie wykonywał rzuty wolne. Po 20 minutach utrzymywała się bezpieczna przewaga 52:41. Po zmianie stron reprezentacja Polski kontrolowała przebieg wydarzeń. Biało-czerwoni nie dali się zbliżyć włoskiej drużynie, którzy punktowali głównie za sprawą Aradoriego, czy Gentile rzutem za trzy punkty. W polskim zespole z dystanu trafiali: Waczyński, Slaugther,czy spod kosza Ponitka.
Przewaga po 30 minutach gry wynosiła 8 punktów. Punktowa inicjatywa miała miejsce w czwartej kwarcie. Włosi przez większość kwarty nie zdobywali punktów z gry tylko z linii rzutów wolnych. Znakomita obrona pozwoliła na powiększanie dorobku dla Aradoriego czy Burnsa. Po długim okresie za trzy trafił Filloy. Znakomitą kwartę rozgrywał Lapme. Polski środkowy aktywny był nie tylko na tablicach ale powiększał indywidualne konto. Ostatecznie biało-czerwoni po 40 minutach gry pokonali Włochów 94:78.
10 kolejka kwalifikacji Mistrzostw Świata Chiny 2019
Polska – Włochy 94:78 (31:18; 21:23; 21:24; 21:13)
Punkty Polska: Lampe 22, Ponitka 18, Sokołowski 15, Waczyński 14, Slaugther 10, Koszarek 9, Gruszecki 3, Hrycaniuk 2, Cel 1.
Punkty Włochy: Abass 13, Aradori 13, Gentile 10, Burns 10, Filloy 8, Sacchetti 6, Cincarini 6, Tonut 6, Biligha 4, Vitali 2.
Jeśli artykuł Ci się podobał, kliknij w reklamę na tej stronie. Pomoże mi to w utrzymaniu bloga, który tworzę.