KMŚ 2017: Zenit rozkręca się w fazie grupowej
Zenit Kazań zamierza zgarnąć najcenniejsze klubowe trofeum w siatkarskich rozgrywkach. Podopieczni Vladimira Alekhny w Polsce uczestniczą w klubowych mistrzostwach świata. W pierwszym spotkaniu fazy grupowej naszpikowana gwiazdami światowego formatu drużyna podejmowała Personal Bolivar. Mecz miał jednostronny przebieg.
Zenitowi Kazań do klubowej gabloty brakuje tylko jedno trofeum. Rosyjska drużyna zna smak zwycięstwa w rodzimej rywalizacji w siatkarskiej Lidze Mistrzów, ale brakuje im sukcesu na międzynarodowej arenie. Po raz pierwszy w bogatej historii klubowe mistrzostwa świata rozgrywane są na polskich parkietach. W pierwszym meczu fazy grupowej rosyjska drużyna miała łatwego przeciwnika w drużynie Personal Bolivar. Argentyński zespół stawiał opór zwłaszcza na początku każdego z setów. W pierwszym walczące o zwycięstwo zespoły zdobywały wiele punktów po błędach przeciwnika głównie w polu serwisowym. Skuteczni na skrzydłach po stronie rosyjskiego zespołu byli Leon, czy Anderson. Ważne punkty były udziałem Mikhaylova. Jeden z nich sprawił, że Zenit wyszedł na prowadzenie 12:11.
Zenit popełniał także błędy w ataku i nie był w stanie złapać odpowiedniego rytmu gry. Po stronie Bolivaru punkty zdobywał Penchev czy nieliczne ataki były udziałem środkowego Crera. Skuteczne zagrywki pod koniec seta Volvicha oraz szczelny blok pozwolił Zenitowi na wywalczenie bezpiecznej przewagi, którą byli w stanie utrzymać do zakończenia pierwszego seta. Ostatecznie Rosjanie po ataku Leona wygrali partię 25:20 i objęli prowadzenie w meczu 1:0. Zenit w drugim secie bazował na skuteczności swoich skrzydłowych. Wiele punktów było udziałem Mikhaylova oraz Leona. W ważnych momentach Zenit zdobywał punkty blokiem. Odpowiedzialny za ten element siatkarskiej rywalizacji był głównie Symoelenko. Rosjanie zdobywali wiele punktów w pierwszych akcjach w nielicznych byli skuteczni na kontrach głównie za sprawą Mikhaylova. Personal nie był w stanie przeciwstawić się Rosjanom. Przy nielicznym dobrym rozegraniu była możliwość gry środkiem za sprawą doświadczonego Crera, Punkty ze skrzydła zdobywał Theo. Ostatnie słowo należało do Leona i pewnym atakiem Zenit wygrał drugiego seta 25:19 i prowadził w meczu 2:0.
Swobodnie grający siatkarze Zenitu nie przedłużali siatkarskiej rywalizacji. W trzecim secie znakomicie dysponowany był Leon. Przyjmujący zdobywał wiele punktów w ataku. Znakomita zagrywka pod koniec seta głównie za sprawą Volvicha pozwoliła na swobodne rozgrywanie seta. Skuteczny blok tylko powiększał prowadzenie. Brak było przedłużonych akcji. W drużynie Bolivaru skuteczny był Theo oraz Penchev. Nie udało się jednak nawiązać skutecznej rywalizacji z rosyjskim gigantem i mecz w trzecim secie zakończył się porażką 17:25 i w całym meczu przegraną 0:3.
Jeśli artykuł Ci się podobał, kliknij w reklamę na tej stronie. Pomoże mi to w utrzymaniu bloga, który tworzę.