Liga Mistrzów: FC Liverpool wykorzystał pucharowe doświadczenie
FC Liverpool nie ma szans na wywalczenie mistrzowskiej korony na boiskach angielskiej ekstraklasy. Drużyna niemieckiego szkoleniowca pokazała jednak hard ducha i chęć pokonania naszpikowanego gwiazdami zespołu. W meczach 1/4 finału rozgrywek piłkarskiej Ligi Mistrzów The Reds dwukrotnie udało się pokonać Manchester City.
Manchester City w rewanżowym spotkaniu 1/4 finału rozgrywek piłkarskiej Ligi Mistrzów rozgrywał rewanżowe spotkanie z FC Liverpool. Gospodarze mieli co odrabiać. W pierwszym meczu ulegli drużynie niemieckiego szkoleniowca aż 0:3. Manchester City chciało zmazać porażkę za przegrany pojedynek w europejskich meczach oraz domowym spotkaniu z Manchesterem United. Początek meczu dla piłkarzy hiszpańskiego szkoleniowca znakomicie się ułożył. Drużyna City miała przewagę w posiadaniu piłki i strzeliła już bramkę w drugiej minucie gry. Szybka kontra dała City prowadzenie 1:0.Na listę strzelców wpisał się Gabriel Jesus.
Utalentowany Brazylijczyk wykończył znakomite podanie od Sterlinga oraz przechwyt piłki w środkowej strefie boiska przez Fernandinho. Brazylijczyk zagrał prostopadłe podanie na kilkadziesiąt metrów do angielskiego pomocnika. Jednobramkowe prowadzenie okazało się nie wystarczające. Gospodarze musieli strzelić jeszcze dwie bramki by doprowadzić do remisu. W pierwszej połowie City mogło strzelić kilka bramek. Brakowało skuteczności. Gospodarze oddawali strzały z dystansu. Swoich sił próbowali De Bruyne oraz Fernandinho. City stwarzało także zagrożenie po rzutach rożnych czy wolnych. Żaden z nich nie znalazł drogi do bramki przeciwnika.
W 41 minucie Bernando Silva zdecydował się na uderzenie które trafiło w słupek. Chwilę później piłkę do bramki skierował Sane, lecz arbiter dopatrzył się pozycji spalonej. The Reds w pierwszej połowie skupione na obronie utrzymało stratę jednej bramki. Gospodarze w drugiej połowie musieli radzić sobie bez Guardioli, który oglądał mecz z trybun. Sytuację wykorzystał FC Liverpool. Goście nie tylko doprowadzili do remisu, ale byli w stanie strzelić zwycięską bramkę. Niezawodnym piłkarzem okazał się Salah. Egipcjanin wykorzystał zgranie Mane oraz niepewną interwencję Edersona. Technicznym uderzeniem skierował piłkę do bramki.
Liverpool skorzystał na błędach przeciwnika. Jeden gospodarzom przytrafił się w 77 minucie gry przy wyprowadzaniu piłki. Futbolówkę po zagraniu Otamendiego przejął Firmino. Brazylijczyk po indywidualnej skierował piłkę do bramki po uderzeniu w dłuższy róg. Liverpool utrzymał prowadzenie do końca meczu. Po zakończonym pojedynku piłkarze The Reds byli w stanie piłkarzom City strzelić aż 5 bramek tracą tylko jednego gola.
Rewanżowe spotkanie 1/4 finału Ligi Mistrzów
Manchester City – FC Liverpool 1:2 (1:0)
Gabriel Jesus 2. Mohamed Salah 56, Roberto Firmino 77.
Jeśli artykuł Ci się podobał, kliknij w reklamę na tej stronie. Pomoże mi to w utrzymaniu bloga, który tworzę.