Liga Mistrzów: Real Madryt skorzystał na błędach FC Liverpoolu

Dodano 31 maja 2018r, w Piłka nożna, przez misiek
Liga Mistrzów: Real Madryt skorzystał na błędach FC Liverpoolu

Real Madryt po raz trzeci z rzędu sięgnął po najcenniejsze klubowe trofeum w rozgrywkach piłkarskiej Ligi Mistrzów. Królewscy w finałowym spotkaniu pokonali FC Liverpool, a wszystkie bramki padły w drugiej połowie. Dla zwycięzców dwie strzelił Gareth Bale oraz Karim Benzema. Liverpool odpowiedział trafieniem Sadio Mane napastnika reprezentacji Senegalu.

Od początku meczu obie drużyny narzuciły wysokie tempo piłkarskiej rywalizacji. Mecz na stadionie w Kijowie lepiej rozpoczęli piłkarze niemieckiego szkoleniowca, którzy już w 1 minucie stworzyli bramkową okazję. Skuteczni w obronie byli m.in. Varane, który powstrzymał prostopadłe podanie Firmino do Salaha. Chwilę później francuski obrońca po raz kolejny musiał interweniować po zagraniu do brazylijskiego napastnika. Real w początkowych minutach pierwszej połowy skupiony był na obronie oraz wyprowadzaniu szybkich kontr. Jedna z nich w 14 minucie mogła zakończyć się powodzeniem, lecz Karius skutecznie piąstkował na polu karnym.

 Groźniejsze ataki przeprowadzał FC Liverpool. W 23 minucie The Reds powinni prowadzić różnicą jednej bramki. Bohaterem angielskiej drużyny mógł zostać Alexander Arnold, lecz jego mocne uderzenie z obrębu pola karnego pewnie obronił Navas. Chwilę później Liverpool stracił najgroźniejszego napastnika. Przedwcześnie z placu gry musiał zejść Mohamed Salah. Napastnik reprezentacji Egiptu odczul bolesne starcie z Sergio Ramosem. Ostatnie 15 minut to zmiana boiskowej sytuacji. Real zaatakował i stworzył bramkowe okazje. W 43 minucie piłka znalazła się w siatce po dobitce Bememy i uderzeniu głową Cristiano Ronaldo. 

Karius obronił strzał Portugalczyka, ale napastnik królewskich znalazł się na spalonym. Tuż przed przerwą Nacho mógł otworzyć wynik spotkania po zagraniu od Benzemy. Real przyśpieszył w drugiej połowie. Królewscy na początku stworzyli groźne okazje, a pierwsza z nich pojawiła się w 48 minucie. Bohaterem królewskich mógł zostać Isco, lecz uderzona przez niego piłka zatrzymała się na poprzeczce bramki The Reds. Real potrafił skorzystać z błędu przeciwnika. Pierwszy z nich pojawił się w 51 minucie. Niewytłumaczalny błąd popełnił Karius. Niemiecki bramkarz podał pod nogi Benzemy, a francuski napastnik pewnie skierował futbolówkę do bramki. Na odpowiedź The Reds trzeba było poczekać tylko 4 minuty. 

Za zdobywanie bramek dla piłkarzy niemieckiego szkoleniowca odpowiedzialny był Mane. Senegalski napastnik wykorzystał zgranie piłki przez Lovrena po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Piłkarz z Afryki z bliskiej odległości skierował futbolówkę do bramki. Real nie zamierzał czekać do dogrywki na rozstrzygnięcie spotkania. Bohaterem królewskich został Gareth Bale. Walijczyk zazdrościł strzału Cristiano Ronaldo w spotkaniu z Juventusem. Wykorzystał dośrodkowanie Marcelo w 64 minucie i efektownymi nożycami skierował piłkę do bramki. Liverpool po raz drugi mógł doprowadzić do remisu.

 W 70 minucie uderzenie Mane trafiło w słupek. Liverpool na doprowadzenie do dogrywki został pozbawiony szans przez swojego bramkarza. Karius po raz drugi w meczu popełnił błąd w 84 minucie. Na uderzenie z ponad 20 metrów zdecydował się Bale. Niemiecki bramkarz niepewnie interweniował i musiał wyciągać piłkę z siatki. Real do zakończenia spotkania kontrolował przebieg piłkarskich wydarzeń i w ostateczności pokonał FC Liverpool 3:1.

Finał piłkarskiej Ligi Mistrzów 2017/2018

Real Madryt – FC Liverpool 3:1 (0:0)

Karim Benzema 51, Gareth Bale 64, 84. Sadio Mane 55.



Jeśli artykuł Ci się podobał, kliknij w reklamę na tej stronie. Pomoże mi to w utrzymaniu bloga, który tworzę.

Komentarze do Liga Mistrzów: Real Madryt skorzystał na błędach FC Liverpoolu :

    Do tego wpisu nie napisano jeszcze komentarza. Badź pierwszy!


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Zaznacz, jeśli NIE jesteś robotem