Liga Mistrzów: Skra straciła kolejne punkty w fazie grupowej
PGE Skra Bełchatów rozegrała czwarte spotkanie w fazie grupowej rozgrywek siatkarskiej Ligi Mistrzów. Mistrzowie Polski na własnym parkiecie o ligowe punkty rywalizowali z belgijskim przeciwnikiem o trzecie pucharowe zwycięstwo. Dość nieoczekiwanie pojedynek z Greenyard Maaseik zakończył się po pięciu setach rywalizacji.
Do czwartej kolejki belgijska drużyna na swoim koncie miała tylko jedno zwycięstwo. Sukces zapewnili sobie w rywalizacji z PGE Skrą Bełchatów w pierwszej kolejce grupy D. Spotkanie zakończyło się sukcesem za trzy punkty, a początek rewanżowego spotkania dawał nadzieję na wywalczenie kolejnego sukcesu na międzynarodowej klubowej arenie. Belgowie w pierwszej odsłonie znakomicie grali zagrywką. Cox sprawił, że dzięki obronie goście mogli wyprowadzać skuteczne kontry. Aktywny w tym elemencie był Baetens. Szczelny blok oraz atak ze środka Tammemaa dało prowadzenie 7:2
Korzystny wynik dla belgijskiego zespołu utrzymywał się do zakończenia seta. Aktywny w ataku był Cox. Belgowie praktycznie nie popełniali błędów własnych, a jeżeli się zdarzyły to w zagrywce. Szczelny blok powiększał punktowy dystans. Dwa z nich dały prowadzenie 19:11. Skra w pierwszym secie starała się przy dobrym przyjęciu grać swoimi środkowymi. Kochanowski oraz Kłos zdobywali wiele punktów. W końcówce szczelny blok gości dał zwycięstwo w pierwszej partii 25:16 i prowadzenie w meczu 1:0.
Podobnie jak w pierwszym secie na początku drugiego goście byli w stanie osiągnąć kilkupunktową przewagę. Kluczowe okazały się akcje z kontry po skutecznej obronie. Aktywny w zdobywaniu punktów był Maan oraz środkowy Grozdanov. Jeden z ataków dał prowadzeni 9:5. Skra była w stanie doprowadzić do emocjonującej końcówki i grze na przewagi. W drugiej odsłonie wiele skutecznych ataków było w wykonaniu środkowych: Kochanowskiego i Kłosa. Ważne punkty zdobywał rezerwowy Orczyk. Zagrywka Ebadipoura dała prowadzenie 20:19. Obie drużyny w kluczowych momentach popełniały proste błędy w zagrywce, a skuteczny Teppan oraz Ebadipour dały zwycięstwo. Zagrywka Irańczyka zapewniła sukces w drugim secie 29;27. Sytuacja zmienił się w trzecim secie.
Zagrywka Kłosa oraz kontry Teppana dały prowadzenie 5:0. Aktywny w polu serwisowym był Łomacz, którego zagrywki powiększyły przewagę do 8 punktów 10:2. W obydwu drużynach skuteczni byli środkowi. Dla Maaseik punkty zdobywali Grozdanov oraz Tammemaa. Dla Skry punktowali Kłos oraz Kochanowski. Szczelny blok i zagrywka Orczyka dała prowadzenie 21:14. Skra utrzymała prowadzenie do zakończenia seta korzystając głównie z błędów przeciwnika. Ostatecznie gospodarze wygrali seta 25:16 i prowadzili w meczu 2:1.
W czwartym secie Belgowie zdobywali dużo punktów blokiem. Dwa z rzędu z nich dały prowadzenie 9:7. Maaseik kontynuował grę środkiem za sprawą Grozdanova czy Tammemaa. Dla Skry punktowali: Ebadipour czy Kłos z Kochanowskim. Niezwykle aktywny był Cox. Goście utrzymali prowadzenie do zakończenia seta. Zagrywki Coxa oraz Tammemaa i szczelny blok doprowadził do remisu 2:2 i zwycięstwa w czwartej partii 25:21. Piąty set był bardzo wyrównany. Belgowie punktowali za sprawą Baetensa, czy Coxa i Maana. Skra korzystała na błędach przeciwnika, a zagrywka Ebadipoura dała nadzieję na zwycięstwo. Skra przegrywała 8:9, a kluczowe okazały się błędy własne. Skra w końcówce popełniła ich więcej, a szczelny blok dał zwycięstwo 15:12 i sukces Belgom w całym spotkaniu 3:2
4 kolejka fazy grupowej Ligi Mistrzów 2018/2019
PGE Skra Bełchatów – Greenyard Maaseik 2:3 (16:25; 29:27; 25:16; 21:25; 12:15)
Punkty Skra: Ebadipour 17, Kochanowski 15, Teppan 13, Kłos 13, Orczyk 10, Szalpuk 2, Łomacz 1.
Punkty Greenyard: Cox 24, Maan 18, Baetens 14, Grozdanov 12, Tammemaa 12, Blankenau 4, Wójcik 1.
Jeśli artykuł Ci się podobał, kliknij w reklamę na tej stronie. Pomoże mi to w utrzymaniu bloga, który tworzę.