Reprezentacja Brazylii była gospodarzem drugiego weekendu siatkarskiej Ligi Narodów. Po przekonujących zwycięstwach 3:0 nad Japonią oraz Koreą Południową przyszła rywalizacja ze Stanami Zjednoczonymi. Mecz był bardzo emocjonujący i rozstrzygnął się w pięciu setach, a ostatni wynikiem 20:18.

Siatkarska Liga Narodów jest odpowiednikiem Ligi Światowej. 16 reprezentacji walczy o awans do turnieju finałowego, który zostanie rozegrany na francuskich parkietach. Reprezentacja Brazylii chce odnieść sukces na międzynarodowej arenie. W czasie drugiego weekendu była gospodarzem siatkarskiej imprezy i o ligowe punkty walczyła z Japonią, Koreą Południową oraz Stanami Zjednoczonymi. W trzech spotkaniach udało się uzbierać osiem punktów. W ostatnim pojedynku z Amerykanami triumfatora musiał rozstrzygnąć piąty set. Od początku to Stany Zjednoczone były w stanie narzucić własny styl gry. Gospodarze do pierwszej przerwy technicznej w ataku uzyskali tylko jeden punkt po zagraniu Fontelesa. Canarinhos punktowali głównie po błędach w zagrywce Amerykanów, którzy odpowiadali skutecznymi atakami Russella czy Andersona. Skutecznie funkcjonował blok i kontra. Jedna z nich w wykonaniu Russella dała prowadzenie 10:7. 

Do zakończenia pierwszego seta Stany Zjednoczone kontrolowały przebieg siatkarskiej rywalizacji. Aktywni przy dobrym przyjęciu byli środkowi i punkty zdobywali Holt oraz Jendryk. Brazylia odpowiadała skutecznymi zagraniami Wallacea czy Mauricio. Brakowało punktowych bloków, a w końcówce zagrywkę dołożył Russell. Ostatecznie pierwszego seta wygrali Amerykanie 25:21 i objęli prowadzenie w meczu 1:0. W drugim secie Amerykanie nadal kontrolowali przebieg spotkania. Znakomicie grali blokiem i do pierwszej przerwy technicznej mieli trzy punkty tym elementem siatkarskiej rywalizacji. Atak Andersona sprawił, że Stany Zjednoczone prowadziły 8:5. Canarinhos starali si gonić przeciwnika. Nieliczne punkty w ataku zdobywali Wallace, Fonteles czy Mauricio.

 Gospodarzom nie pomogła podwójna zmiana i pojawienie się na parkiecie Isaca. Wysoki zawodnik zaczął punktować atakiem oraz powiększać indywidualne konto blokiem. Amerykanie utrzymali bezpieczną przewagę z początku seta. Aktywni w zdobywaniu punktów byli Anderson i Russell. Ostatecznie udało się wygrać po błędzie gospodarzy 25:20 i objąć prowadzić w meczu 2:0. Brazylia się nie poddała i potrafiła spotkanie rozstrzygnąć na swoją korzyść. Skuteczność w ataku wróciła na początku trzeciego seta. Na rozegraniu pojawił się William, a punktować zaczął Mauricio. Jeden z jego ataków i szczelny blok dał prowadzenie 10:6. 

Brazylia utrzymała prowadzenie do zakończenia seta. Do Mauricio dołączył Isac oraz w końcówce seta Wallace. Brazylia przewagę zbudowała przy zagrywkach Fontesa. Ostatecznie Canarinhos wygrali partię 25:19 i zmniejszyli prowadzenie Amerykanów do jednego seta. W czwartym secie Brazylia kontynuowała skuteczną grę w ataku. Aktywny był środkowy Lucas, a zagrywka Wallacea dała prowadzenie 6:4. Punktowa inicjatywa należała do Brazylijczyków. Amerykanie punktowali głównie za sprawą ataków Andersona, Russelja, Jaeschke czy czy ze środka Jendryka. Brazylijczycy wygrali seta 25:20 i doprowadzili do walki o zwycięstwo w piątej partii. Mecz nie zakończył się na 15 punktach w wykonaniu jednej bądź drugiej drużyny. 

W amerykańskim zespole nastąpiły zmiany i na parkiecie pojawił się Patch. Wysoki wyskok dawał możliwość zdobywania łatwych punktów w ataku. Brazylia odpowiadała skutecznymi akcjami Wallacea. Jedna z nich dała prowadzenie 7:4. Amerykanie doprowadzili do remisu 10:10 po skutecznych atakach Andersona i szczelnym bloku. Obie drużyny nie uniknęły w końcówce jak i w całym spotkaniu błędów w zagrywce. O zwycięstwie 20:18 przesądziła zagrywka Isaca i zwycięstwo w całym pojedynku 3:2.

2 weekend Ligi Narodów 2018

Brazylia – Stany Zjednoczone 3:2 (21:25; 20:25; 25:19; 25:20; 20:18)

Punkty Brazylia: Wallace 21, Mauricio 20, Lucas 11, Isac 8, Fonteles 8, Souza 2, Evandro 1.

Punkty USA: Anderson 23, Jaeschke 18, Russell 16, Jendryk 9, Holt 6, Patch 5, Christenson 1, Smith 1.

Jeśli artykuł Ci się podobał, kliknij w reklamę na tej stronie. Pomoże mi to w utrzymaniu bloga, który tworzę.