Liga Światowa 2017: Serbska obrona kluczem do efektownego zwycięstwa

Serbia walczy o ponownie zwycięstwo w prestiżowym turnieju rozgrywek Ligi Światowej. W kolejnym meczu podopieczni Nikoli Grbicia pewnie pokonali reprezentację Argentyny. Spotkanie nie było zbyt długie, a siatkarze z Bałkanów pokazali, że nadal są groźnym przeciwnikiem. Znakomita gra w obronie oraz ataki Urosa Kovacevicia pozwoliły na cenny sportowy sukces.
Reprezentacja Serbii walczy o poprawienie bilansu zwycięstw do porażek. Siatkarze z Bałkanów uczestniczą w wyjazdowych spotkaniach. Jedno z nich miało miejsce w Teheranie, gdzie podopieczni Nikoli Grbicia o punkty rywalizowali z siatkarzami z Ameryki Południowej. Reprezentacja Argentyny nie była przeciwstawić się skutecznej grze w obronie, a wyrównana walka w pierwszym secie toczyła się tylko do pierwszej przerwy technicznej.
W tym czasie Serbowie zdobywali wiele punktów dzięki skutecznej
grze swoich skrzydłowych za sprawą Luburicia, Jovovicia czy
Ivovicia. Argentyna podobnie jak w poprzednich meczach starała się
punktowe akcje przeprowadzać środkiem głównie za sprawą Sole.
Serbowie poprawili grę w obronie, czego efektem był wynik na
siatkarskiej tablicy. Po pierwszej przerwie technicznej została
poprawiona gra w obronie, a na kontrach skuteczny był Uros
Kovacević. Serbia dołożyła grę blokiem i objęła prowadzenie w
meczu 15:10.
Siatkarze z Bałkanów do zakończenia pierwszego seta
utrzymywali bezpieczny dystans. Grając punkt za punkt nie dali
Argentynie na nawiązanie wyrównanej walki. Nieliczne ataki
Poglajena, Bruno, czy ze środka Romsa Skutecznie odpowiadali Ivović,
Podrascanin czy Luburić. Oba zespoły w pierwszej odsłonie nie
uniknęły gry błędów zwłaszcza w polu serwisowym, ale pierwszą
partię wygrali siatkarze z Bałkanów 25:18 i obejmując prowadzenie
w meczu 1:0.
Sytuacja powtórzyła się w drugim secie. Reprezentacja
Serbii przejęła punktową inicjatywę. Siatkarze z Bałkanów
miniseriami zdobywali ważne punkty. Aktywny na środku był
Podrascanin,a ze skrzydeł Ivović czy Kovacević. Serbia prowadziła
10:8. W kolejnych minutach pierwszego seta walka punkt za punkt nie
pozwoliła zawodnikom z Ameryki Południowej na objęcie punktowego
prowadzenia. Skuteczność Poglajena okazała się nie wystarczająca
na ataki Lisinaca oraz Podrascanina. Serbowie zdobywali punkty
blokiem, a skuteczny atak zawodnika PGE Skry Bełchatów dał
zwycięstwo 25:22 i prowadzenie w meczu 2:0.
Najbardziej wyrównany był początek trzeciego seta. W tym czasie argentyńscy zawodnicy poprawili się w polu serwisowym. Znakomite zagrywki wprowadzonych w drugim secie Darraidou oraz Toro pozwoliły na nawiązanie walki i objęcie prowadzenia w meczu 6:5. Serbowie nie potrafili do pierwszej przerwy technicznej wyprowadzić zbyt wiele skutecznych ataków. Wiele punktów zdobywali blokiem oraz po błędach przeciwników.
Kluczem do zwycięstwa okazały się zagrywki Luburicia. Serbowie w tym czasie zdobyli kilka punktów z rzędu dzięki obronie oraz kontrom Kovacevicia. Prowadząc 17:12 siatkarze z Bałkanów nie pozwolili sobie na przegranie partii mimo pościgu Poglajena, Toro, czy Sole. Ostatecznie Serbowie po ataku Ivovicia wygrali partię 25:23 i całe spotkanie 3:0.