Liga angielska: Ofensywne The Reds demoluje kolejnych rywali
Po wywalczeniu awansu do fazy grupowej rozgrywek piłkarskiej Ligi Mistrzów piłkarze FC Liverpool wrócili na ligowe boiska. Przed reprezentacyjną przerwą piłkarze niemieckiego szkoleniowca spotkali się w klasyku angielskiej ekstraklasy z Arsenalem Londyn. Mecz toczył się do jednej bramki, a zgromadzeni na stadionie kibice obejrzeli aż cztery bramki.
FC Liverpool stał się piątą drużyną angielskiej ekstraklasy która zagra w elitarnych rozgrywkach Ligi Mistrzów. Wysoka skuteczność w rywalizacji z TSG 1899 Hoffenheim przeniosła się na ligowe boiska. Przed przerwą reprezentacyjną piłkarze niemieckiego szkoleniowca w trzeciej kolejce rywalizowali z Arsenalem Londyn, uczestnikiem fazy grupowej Ligi Europy. Mecz toczony był w wysokim tempie, a szansa na zmianę wyniku pojawiła się już w pierwszych 10 minutach gry. W tym czasie swoje okazje mieli Emre Can, który oddał niecelny strzał głową po dośrodkowaniu z bocznego sektora boiska oraz Mohamed Salah.
Reprezentant Egiptu zmusił do interwencji Petra Echa po uderzeniu z
bliskiej odległości. Liverpool nie zwalniał tempa. Większość
swoich akcji w początkowych minutach gry przeprowadzał po lewej
stronie boiska. Przewagę The Reds udokumentowało w 17 minucie.
Liverpool przeprowadził znakomitą kontrę. Gospodarze odebrali
piłkę we własnym polu karnym. Kilka szybkich podań sprawiło, że
futbolówka trafiła do Firmino. Reprezentant Brazylii strzałem
głową wykorzystał dośrodkowanie Gomeza i miejscowi prowadzili
różnicą jednej bramki. Jeszcze przed zakończeniem pierwszej
połowy Liverpool podwyższył prowadzenie. Bohaterem miejscowej
publiczności w 40 minucie został Mane.
Senegalczyk otrzymał
podanie od Firmino i mocnym strzałem po ziemi wzdłuż bramki
podwyższył prowadzenie. Arsenal w meczu 3 kolejki nie był w stanie
strzelić na bramkę przeciwnika. Kanonierom brakowało celnych
strzałów zarówno w pierwszej jak i drugiej połowie. Przyjezdni
podobnie jak w pierwszej połowie w drugiej odsłonie stracili
również dwie bramki. Liverpool gdyby był skuteczniejszy mógłby
strzelić więcej goli. Na początku drugiej połowy aktywni byli
Salah oraz Can. Reprezentant Turcji oddał niecelny strzał głową w
53 minucie, a reprezentant Egiptu bramkową okazję przeprowadził w
57 minucie.
W tym czasie Salah po indywidualnej akcji podwyższył prowadzenie The Reds nie dając szans Cechowi na skuteczną interwencję w sytuacji sam na sam. Liverpool nie zwalniał tempa. Szansę na drugiego gola miał Mane, lecz doświadczony bramkarz Arsenalu nie dał się pokonać w 70 minucie. Siedem minut później miejscowi prowadzili już różnicą czterech trafień. Ostatnią bramkę w tym meczu strzelił rezerwowy Daniel Sturridge. Wprowadzony w drugiej połowie napastnik FC Liverpool wykorzystał dośrodkowanie Salaha z prawej strony boiska i strzałem głową z bliskiej odległości skierował piłkę do bramki. Ostatecznie Liverpool przed przerwą reprezentacyjną wygrał z Arsenalem 4:0. W czwartej kolejce The Reds czeka rywalizacja z wymagającym przeciwnikiem na wyjeździe. Arsenal o drugie zwycięstwo w lidze powalczy z Bournemouth na własnym stadionie.
3 kolejka angielskiej ekstraklasy 2017/2018
FC Liverpool – Arsenal Londyn 4:0 (2:0)
Roberto Firmino 17, Sadio Mane 40, Mohamed Salah 57, Daniel Sturridge 77.
Jeśli artykuł Ci się podobał, kliknij w reklamę na tej stronie. Pomoże mi to w utrzymaniu bloga, który tworzę.