Liga hiszpańska: Przerwa w treningach przydała się Moracie
Atletico Madryt wywalczyło awans do ćwierćfinału rozgrywek piłkarskiej Ligi Mistrzów. W dwumeczu drużyna Diego Pablo Simeone wyeliminowała obrońców trofeum FC Liverpool. Bramkę na wagę awansu po 120 minutach gry strzelił Alvaro Morata. Hiszpański napastnik po tym zdarzeniu leczył kontuzję, ale będzie już do dyspozycji argentyńskiego szkoleniowca.
Alvaro Morata od dwóch sezonów reprezentuje barwy Atletico Madryt po przenosinach z Chelsea Londyn. Hiszpański napastnik strzela kluczowe bramki dające możliwość awansu do kolejnej fazy europejskich rozgrywek. Podobne zdarzenie przed epidemią koronawirusa miało miejsce w pierwszej rundzie fazy pucharowej piłkarskiej Ligi Mistrzów. Decydujący mecz rozgrywany był na Anfield Road, a zwycięska bramka miała miejsce w 120 minucie. Hiszpan podobnie strzelił bramkę w ostatnim ligowym pojedynku przeciwko FC Sevilla na własnym stadionie, Atletico rozegrało wówczas 27 spotkanie w sezonie. Wstrzymanie rozgrywek sprawiło, że klub argentyńskiego szkoleniowca planuje się na szóstym miejscu w ligowej tabeli.
Czas spędzony poza boiskiem przydał się hiszpańskiemu. W tym czasie była szansa zaleczenie kontuzji ścięgna podkolanowego, która pojawiła się po meczu pucharowym w Lidze Mistrzów. Morata przez ostatnie cztery tygodnie musiał samodzielnie trenować nad poprawą własnego zdrowia. Hiszpan lecząc się w domu pożyczał urządzenia do fizjoterapii oraz elektrostymulacji, a swoje poczynania konsultował z lekarzem od przygotowania fizycznego. Morata podobnie jak większość kolegów z drużyny trenuje w domu i czeka na rozwój sytuacji i możliwość powrotu na ligowe boiska, by dokończyć rozgrywki piłkarskiej Ligi Mistrzów i hiszpańskiej ekstraklasy w sezonie 2019/2020.
Jeśli artykuł Ci się podobał, kliknij w reklamę na tej stronie. Pomoże mi to w utrzymaniu bloga, który tworzę.