Real Madryt ma napięty terminarz przed zakończeniem obecnego roku kalendarzowego. W ostatnim ligowym spotkaniu podopieczni francuskiego szkoleniowca podejmowali FC Seviila. Po tym wydarzeniu przyjdzie rywalizacja na Klubowych Mistrzostwach Świata oraz pojedynek z FC Barceloną. W meczu 15 kolejki piłkarzom z Santiago Bernabeu udało się strzelić pięć bramek.

Real Madryt chciał przekonać swoich kibiców do skutecznej gry w ostatnich dniach roku kalendarzowego. Piłkarze francuskiego szkoleniowca w meczu 15 kolejki rozgrywek hiszpańskiej ekstraklasy na własnym stadionie o ligowe punkty walczyli z FC Sevillą. W dotychczasowych meczach walczącym drużynom udało uzbierać się po 28 ligowych punktów. Od początku meczu to królewscy byli w stanie narzucić własny styl gry. Real oddawał wiele strzałów, a kilka z nich już w pierwszej połowie znalazło drogę do siatki przeciwnika. Wynik spotkania został otwarty już w 3 minucie gry. W tym czasie gospodarze mieli rzut rożny. Zamieszanie po dośrodkowaniu wykorzystał Nacho. Hiszpański zawodnik z bliskiej odległości skierował piłkę do bramki i nie miał problemów z pokonaniem Rico. Real na podwyższenie wyniku szansę miał już w 11 minucie. 

Piłkę do siatki mógł skierować Ronaldo, lecz doświadczony Portugalczyk oddał zbyt lekki strzał, który pewnie obronił Rico. Real przyśpieszył po 20 minutach gry. Zdobywca piątej złotej piłki był w stanie w pierwszej połowie strzelić dwie bramki, czym podwoił bramkowe osiągnięcie w bieżących rozgrywkach hiszpańskiej ekstraklasy. Pierwszy gol został strzelony w 23 minucie. W tym czasie mistrz Europy z 2016 roku oddał strzał po ziemi przy bliższym słupku po znakomitym podaniu od Asenio. Real strzelił trzeciego gola w tym meczu w 31 minucie. Po raz kolejny na listę strzelców wpisał się Ronaldo.

Portugalczyk wykorzystał rzut karny po zagraniu piłki ręką przez obrońcę Sevilli i akcji Marcelo z lewej strony boiska. Królewscy podwyższyć rezultat próbowali strzałami z dystansu. Kolejne okazje mieli Modrić oraz Vazquez, czy Ronaldo. Najpoważniejsze zagrożenie miało miejsce po akcjach środkiem boiska. Jedna z nich w 38 minucie przyniosła miejscowym powodzenie. Rozegranie piłki było udziałem Vazqueza. Do futbolówki dopadł Kroos i niemiecki pomocnik bez przyjęcia podwyższył prowadzenie. Real nie zwalniał tempa i tuż przed zakończeniem pierwszej połowy był w stanie strzelić piątego gola. Tym razem radość należała do utalentowanego Achara Hakimiego po rozegraniu piłki przez Karima Benzemę. Po zmianie stron Real w pełni kontrolował przebieg piłkarskich wydarzeń. 

Miejscowi dłużej utrzymywali się przy piłce i pozwolili piłkarzom Sevilli stworzyć kilka okazji do zmiany wyniku. Szanse przyjezdnych pojawiły się głównie po kontrach. Liczbę celnych strzałów poprawiał głównie Muriel. Napastnik reprezentacji Kolumbii zmusił do interwencji Navasa po szansach w 53 oraz 82 minucie. Po tych zdarzeniach skuteczny w bramce okazał się reprezentant Kostaryki, który był w stanie do zakończenia meczu zachować czyste konto. Swoją szansę na strzelenie kolejnej bramki w lidze miał także Karim Benzema. Reprezentant Francji w 67 minucie uderzył w słupek po zagraniu piłki przez aktywnego tego dnia Marcelo. Real był w stanie utrzymać wysoki wynik do zakończenia spotkania i odnieść przekonujące zwycięstwo oraz wygrać 9 ligowe spotkanie w sezonie.

15 kolejka ligi hiszpańskiej 2017/2018

Real Madryt – FC Sevilla 5:0 (5:0)

Nacho 6, Cristiano Ronaldo 23, 31-k, Toni Kroos 38, Achar Hakimi 42.

Jeśli artykuł Ci się podobał, kliknij w reklamę na tej stronie. Pomoże mi to w utrzymaniu bloga, który tworzę.