Plus Liga: Srecko Lisinac wykupił abonament na zagrywkę
Od początku sezonu rozgrywek Polskiej Ligi Siatkówki Mężczyzn można oglądać mecze na szczycie. Podobne zdarzenie miało miejsce w meczu 4 kolejki, gdzie PGE Skra Bełchatów po raz pierwszy w sezonie 2017/2018 rozegrała mecz na własnym parkiecie. Rywalem była drużyna Asseco Resovii Rzeszów.
PGE Skra Bełchatów i Asseco Resovia Rzeszów w ostatnich 10 latach wywalczyły na polskich parkietach aż 8 tytułów mistrza Polski. Hala w Bełchatowie w historii rozgrywek pomiędzy dwiema utytułowanymi drużynami jest korzystniejsza dla siatkarzy PGE. Podobnie było w spotkaniu w rywalizacji w sezonie 2017/2018. Siatkarze Skry od początku meczu narzucili własny styl gry. Asseco popełniało zbyt wiele błędów w zagrywce, czym punktowymi zdobyczami odpowiadali gospodarze. Znakomicie dysponowany w tym elemencie gry był środkowy Srecko Lisinac. Reprezentant Serbii już w pierwszej partii sprawił prowadzenie miejscowym 6:3.
W kolejnych minutach miejscowi powiększali prowadzenie za sprawą skutecznego bloku. Punktowe zagrywki były udziałem także Bartosza Bednorza oraz Mariusza Wlazłego. Siatkarzom Asseco brakowało przyjęcia, lecz nieliczne skuteczne ataki były udziałem Jakuba Jarosza. Gospodarze mieli zdecydowaną przewagę aż siedmiopunktową 18:11 po ataku Wlazłego. Klasowy zespół nie dał sobie wydrzeć zwycięstwa. Dobre przyjęcie umożliwiało skuteczne rozegranie pozwoliło na powiększanie indywidualnego dorobku dla Edabipoura czy Bednorza. Ostatecznie Skra wygrała pierwszą partię 25:17 i objęła prowadzenie w meczu 1:0.
Początek drugiego seta był bardziej wyrównany. Aktywny w ataku był Rossard, Skra punktowała za sprawą Mariusza Wlazłego. Niezawodny był Sercko Lisinac, a jeden z ataków doprowadził do remisu 8:8. Skra pierwszą punktową przewagę osiągnęła przy zagrywce serbskiego środkowego. Znakomity blok i atak Czarnowskiego dał prowadzenie 13:9. Blok był mocnym argumentem gospodarzy. Kilka punktów z rzędu oraz skuteczność na kontrach głównie Edabipoura dała powiększenie prowadzenia do sześciu punktów 21:15. Przyjmujący reprezentacji Iranu w końcówce partii popisał się skuteczną zagrywką i atakiem, co pozwoliło ostatecznie wygrać seta 25:17 i objąć prowadzenie w meczu 2:0.
Trzecia partia okazała się najbardziej wyrównana. Siatkarzom Asseco nie można było odmówić waleczności. Z dobrej strony pokazał się rezerwowy atakujący Schops. Reprezentant Niemiec zdobywał wiele cennych punktów dla swojego zespołu. Zagrywka także była atutem przyjezdnego zespołu. Bohaterem w tym elemencie gry okazał się Lukas Tichacek. Seria doświadczonego rozgrywającego pozwoliła na doprowadzenie do remisu 13:13. Skra walczyła do samego końca o zwycięstwo w meczu 3:0. Nie brakowało dokładnego przyjęcia oraz ataków Czarnowskiego czy Edabipoura. Ostatecznie gospodarze wygrali seta 25:23 i wywalczyli pierwsze zwycięstwo w nowym sezonie rozgrywek Polskiej Ligi Siatkówki Mężczyzn.
Jeśli artykuł Ci się podobał, kliknij w reklamę na tej stronie. Pomoże mi to w utrzymaniu bloga, który tworzę.