Puchar Polski: O awansie decydowała dogrywka
Lublin jest gospodarzem
turnieju finałowego koszykarskiego Pucharu Polski. Na parkiecie zaprezentuje
się osiem najlepszych zespołów Polskiej Ligi Koszykówki Mężczyzn. Do wyłonienia
pierwszego półfinalisty potrzebna była dogrywka, gdyż King odrobił 25 punktów
straty w rywalizacji z Anwilem Włocławek. Kluczowe rzuty wolne wykonał Paweł
Kikowski.
Anwil Włocławek i King
Szczecin spotkały się w ćwierćfinałowym spotkaniu koszykarskiego Pucharu
Polski. Początek meczu zdecydowanie należał do Anwilu który zdobywał punkty pod
koszem po skutecznie przeprowadzonych akcjach przez Dimca oraz celnym rzucie za
trzy Łączyńskiego czy akcji za dwa w wykonaniu Bella i Mathewsa. Nowakowski
poprawił skuteczność rzutów za trzy, a w końcowych fragmentach pierwszej kwarty
Dykes pewnie wykonał rzuty osobiste. W obronie aktywni byli Petrasek oraz
Langevine którzy skutecznie blokowali akcje rywali, a Schenk z Dorsey-Walkerem
trafiali za trzy. Bartosz z Davisem zdobywali punkty za dwa, ale po dziesięciu
minutach Anwil prowadził 25:15.
Na początku trzeciej
kwarty Walker ponownie trafił za trzy wspomagany przez Borowskiego. Davis
wykonał trzypunkową akcję. Po stronie Anwilu Szewczyk z Petraskiem skutecznie dobijali,
a Dimec systematycznie powiększał drużynowy dorobek akcjami za dwa. King trafiał
tylko za trzy. Z dystansu punktowali Walker oraz Schenk. Dla Anwilu cenne
punkty uzyskiwali Petrasek, Mathews czy Bell. Anwil umiejętnie wykonywał rzuty
osobiste oraz dwukrotnie trafił za dwa. Po 20 minutach Anwil prowadził 58:35.
Początek trzeciej kwarty
dawał nadzieję Anwilowi na wywalczenie awansu do kolejnej rundy. Mathews z
Bellem zdobywali punkty z dystansu i po jednej z akcji prowadzili 74:49. Do
zakończenia kwarty Anwil nie wywalczył żadnego punktu, gdzie seria pojawiła się
po stronie Kinga dla którego punktowali: Richardson, Bartosz, Schenk oraz
Walker. Trzecia kwarta była znakomita w wykonaniu Matczaka. Nie tylko poprawiał
drużynowy dorobek, ale podawał do Langevinea pod koszem. Akcja Dykesa sprawiła,
że po 30 minutach Anwil prowadził 76:61.
Od początku czwartej
kwarty King systematycznie zmniejszał prowadzenie Anwilu. Jednym z bohaterów
rywalizacji był Schenk. Doświadczony rozgrywający nie tylko zdobywał punkty z
linii rzutów wolnych, ale także rozdzielał asysty do kolegów z drużyny. Z jego
podań skutecznie korzystali Bartosz pod koszem oraz Kikowski po rzucie za trzy.
Skuteczne akcje za dwa przeprowadzali Matczak oraz Davis. Kikowski z Schenkiem
poprawiali drużynowy dorobek rzutami za trzy. Po jednej z akcji Anwil prowadził
83:79. Do zakończenia czwartej kwarty obie drużyny zdobywały cenne punkty po
których punktowali dla Kinga Schenk oraz Langevine po podaniu od rozgrywającego.
Anwil w ostatniej części gry bazował na skuteczności Bella oraz Dykesa.
Szewczyk trafił z linii rzutów wolnych, a o wyniku spotkania musiała
rozstrzygać dogrywka, gdyż po 40 minutach gry był remis 86:86.
Decydującą
cześć gry obie drużyny rozpoczęły od skutecznie wykonanych rzutów osobistych za
sprawą Bella oraz Schenka. Davis z Langevinem punktowali pod koszem, a drużynowy
dorobek Anwilu poprawiali Bell oraz Petrasek. Kluczowe rzuty wolne wykonywał
Kikowski. Po jednym niecelnym zebrał piłkę w ataku, czym zmusił do popełnienia
przewinienia przez Anwil. Dwa kolejne rzuty osobiste okazały się celne i King
wygrał mecz 98:94 awansując do półfinału rozgrywek.
Ćwierćfinał
Pucharu Polski2021/2022
Anwil
Wocławek – King Szczecin 94:98 (25:15; 33:20; 18:26; 10:25; 8:12d)
Punkty
Anwil: Mathews 25, Dykes 15, Bell 15, Dimec 13, Petrasek 11, Frąckiewicz 4, Łączyński
3, Nowakowski 3, Szewczyk 3, Kowalczyk
2.
Punkty
King: Schenk 21, Matczak 17, Davis 15, Bartosz 13, Dorsey-Walker 10, Kikowski
9, Langevine 6, Richardson 4, Borowski 3.
Jeśli artykuł Ci się podobał, kliknij w reklamę na tej stronie. Pomoże mi to w utrzymaniu bloga, który tworzę.