Po raz drugi w sezonie został przeprowadzony drużynowy konkurs pucharu świata w skokach narciarskich. 10 reprezentacji o pucharowe punkty walczyło na Wielkiej Krokwi w Zakopanem. Polski konkurs po raz drugi okazał się szczęśliwym miejscem dla niemieckiego zespołu, który po drugim miejscu w Wiśle na zakopiańskiej imprezie wywalczył pierwsze miejsce.

Pierwszy drużynowy konkurs pucharu świata w skokach narciarskich został rozegrany w Wiśle na inaugurację tegorocznego cyklu. Pierwsze miejsce przypadło dla liderów klasyfikacji narodów reprezentacji Polski, a drugie dla reprezentacji Niemiec. Drużyna zachodnich sąsiadów podtrzymała znakomitą serię miejsc na podium także po konkursie w Zakopanem. W czasie zawodów pojawiło się 10 reprezentacji, awans do drugiej rundy uzyskało osiem zn ich. Z zawodami po pierwszej serii musiały się pożegnać drużyny Rosji oraz Finlandii. Zawodnicy ze Skandynawii byli bliscy wywalczenia awansu, lecz walkę o najlepsza ósemkę przegrali z czeskimi zawodnikami. Roman Koudelka w czasie konkursu uzyskał 138.5 metra. 

Uzyskana odległość pozwoliła odrobić stratę do Finów, którzy za sprawą Maaty stracili szansę na poprawę lokaty. Fin w ostatniej próbie pierwszej serii uzyskał zaledwie 119.5m. Kolegom z reprezentacji nie pomógł znakomity skok Aalto, który uzyskał w trzeciej grupie zawodników 131 metrów. Reprezentacja Czech zapewniła sobie awans także skokiem Polaska. Młody skoczek w pierwszej grupie zawodników uzyskał 131 metrów, co pozwoliło tej drużynie po pierwszej grupie zajmować trzecie miejsce na podium. Od początku konkursu prowadzenie w klasyfikacji drużynowej uzyskali Niemcy. Karl Geiger w pierwszej próbie oddał skok na odległość 137 metrów. Uzyskana odległość pozwoliła na wyprzedzenie Austriaków, gdzie Daniel Huber uzyskał 132.5 metra. Biało-czerwoni po pierwszej grupie zawodników zajmowali piąte miejsce, a Piotr Żyła wylądował na 126.5 metrze. Znakomity skok w drugiej grupie zawodników oddał Eisenbichler. Niemiecki zawodnik uzyskał 138 metrów i była to jedna z najlepszych not w tej grupie rywalizujących skoków. Najbliżej wylądował Trofimov reprezentujący Rosję, który nie uzyskał 120 metrów. 

Polskę reprezentował Maciej Kot. Podopieczny austriackiego szkoleniowca uzyskał 130 metrów. Polska po drugiej grupie zajmowała piąte miejsce. Biało-czerwoni awans o jedno miejsce uzyskali w czasie trzeciej grupy skoczków. W tym czasie na belce startowej pojawił się Kamil Stoch. Biało-czerwony wylądował na 136 metrze, czym był w stanie odrobić kilka punktów do Niemców, których reprezentował Seigiel. Niemiec uzyskał 135 metrów. W trzeciej grupie powyżej 130 metrów lądowali także: Habyoeck oraz Forfang. Znakomita walka o zwycięstwo rozegrała się w drugiej serii. Prowadzący przez cały konkurs niemieccy skoczkowie mogli stracić pierwsze miejsce na rzecz Austriaków. Groźny upadek Siegiel, który wylądował na 142,5 metrze. 

Ponad 140 metrów w serii finałowej uzyskało kilkoro zawodników. Jednym z nich był Stefan Kraft. Austriak uzyskał 141 metrów. Markus Eisenbichler jako pierwszy ustanowił nowy rekord skoczni lądując na 143 metrze, a chwilę później 50 centymetrów dołożył Dawid Kubacki. Biało-czerwoni do ostatniej kolejki walczyli o miejsce na podium. Dość przykra sytuacja spotkała Forfanga. Jury zadecydowało o nieprawidłowości kombinezonu i Norwegia została ostatecznie sklasyfikowana na ostatnim miejscu. O wysokim poziomie konkursu świadczy fakt, że aż siedem reprezentacji w serii finałowej było w stanie uzyskać 1000 punktów.  

Jeśli artykuł Ci się podobał, kliknij w reklamę na tej stronie. Pomoże mi to w utrzymaniu bloga, który tworzę.